Oceń
Pogrzeb Grzegorza Borysa. Jak donosi Wirtualna Polska, ceremonia odbyła się na cmentarzu w Gdyni. Morderca został pochowany „z dala od syna”.
Grzegorz Borys pochowany. Jak informuje Wirtualna Polska, ceremonia pogrzebowa została przeprowadzona na cmentarzu w Gdyni, „po cichu i jedynie w gronie najbliższych". Mordercę 6-letniego Olka pochowano „z dala od syna”.
Pogrzeb Grzegorza Borysa. Przyczyną śmierci utonięcie
Jak wykazała sekcja zwłok Grzegorza Borysa, do zgonu doszło ok. 2 tygodnie przed odnalezieniem ciała. Prokuratura potwierdziła, że pomimo ran ciętych i postrzałowych, Grzegorz Borys zmarł z powodu utonięcia.
W trakcie czynności służby na miejscu zabójstwa zabezpieczyły kilka noży, które mogły należeć do Grzegorza Borysa. Na tę chwilę nie stwierdzono, czy wśród nich jest ten, którym mężczyzna zabił swojego 6-letniego syna i psa
- informuje WP.pl.
Poszukiwania Grzegorza Borysa. Gdzie znaleziono zwłoki?
Rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska ujawniła, że zwłoki Grzegorza Borysa znaleziono pod jedną z pływających wysp. Trzeba było ją rozciąć, aby dostać się do ciała. Ujawniono również makabryczne zdjęcia zwłok Grzegorza Borysa. Zwłoki ujawnili saperzy z 43. Batalionu Saperów w Rozewiu.
Wyznaczony teren poszukiwań obejmował rejon zbiornika wodnego Lepusz. Wcześniej policyjni profilerzy, którzy sporządzili jego portret psychologiczny, byli niemal pewni, że Grzegorz Borys nie odbierze sobie życia.
Mokradła w okolicy rozlewiska Lepusz to teren położony zaledwie kilka kilometrów od mieszkania, w którym w piątek 20 października Grzegorz Borys miał torturować i zabić swojego syna i psa. Policja wyjaśniła, że "wygrodzenie terenu wokół zbiornika wynika z konkretnych informacji i z zabezpieczonych śladów, które zebrali funkcjonariusze".
Grzegorz Borys nie żyje. Poszukiwania mordercy w lesie
W piątek policja podała, że jest blisko złapania mordercy dziecka i psa, a w piątek zawężono znaczenie obszar poszukiwań. Były policjant Andrzej Mroczek w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że Grzegorz Borys miał nawet 6 godzin przewagi nad służbami. Ocenił, że policjanci początkowo byli jak „dzieci we mgle”, nie wiedząc o przeszkoleniu Borysa, jego kryjówkach i możliwościach. Znalezione rzeczy, skrytki i zapasy jedzenia mogły być celowym wprowadzeniem chaosu, by zmylić i opóźnić działanie służb.
NIE PRZEGAP:
- Grzegorz Borys torturował dziecko i psa. "Zasłaniał się rączkami"
- Makabryczne zdjęcie zwłok Grzegorza Borysa. Kto je ujawnił?
- Borys ostrzegał, że zabije? "Tajemnicze smsy"
- SEKCJA ZWŁOK BORYSA. Przyczyna śmierci jednak inna?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku
Oceń artykuł
Tu się dzieje
