Oceń
To co zrobiła prostytutka ze Szczecina nie przyszłoby na myśl nawet twórcom makabrycznych horrorów gore. Po porodzie zamordowała w bestialski sposób swoje dziecko. Oskarżyciel stwierdził, że tak nie postępują nawet zwierzęta. Dzieciobójczyni wreszcie usłyszała wyrok.
Eleonora Z. to prostytutka ze Szczecina. 43-latka zaszła w ciążę w 2017 roku, prawdopodobnie z klientem, ale ukrywała to przed znajomymi. Mieszkała na działkach na Wyspie Puckiej nieopodal swojego miejsca pracy (trasa Szczecina do Stargardu) i tam nastąpił poród.
Poród do wiadra i dzieciobójstwo
Jak podaje „Super Express”, kobieta urodziła do wiadra i zostawiła w nim dziecko, by utopiło się w wodach płodowych. Martwe ciało noworodka zapakowała w reklamówkę i wyrzuciła do śmietnika. O wszystkim opowiedziała swojej koleżance Andżelice, która doniosła na nią na policję.
Dziecko wpadło do wiadra główką. Żyło może pięć minut. Przecięłam pępowinę i wyrzuciłam reklamówkę z noworodkiem na śmietnik – zeznała dzieciobójczyni. („Głos Szczeciński”).
Wyrok dla dzieciobójczyni
SE.pl podaje, że Eleonora Z., którą oskarżyciel chciał zamknąć w więzieniu na 25 lat, nie wykazywała podczas procesu żadnych emocji. Tylko raz poprosiła sąd o łaskę. W poniedziałek 10 czerwca 2019 roku została skazana prawomocnym wyrokiem na 15 lat za kratami. Kara jest łagodniejsza, ponieważ zdaniem sądu dzieciobójczyni działała w szoku poporodowym.
Oskarżona była w pełni świadoma swoich czynów, na co może wskazywać fakt, że gdy poczuła, że rodzi, wychodząc z altany, zabrała ze sobą wiadro i nożyczki potrzebne do przecięcia pępowiny – uzasadniał wyrok sąd. (SE.pl)
Trudno to nazwać zezwierzęceniem, gdyż w ten sposób nie postępują nawet zwierzęta, bo one chronią swoje potomstwo – powiedział oskarżyciel Maciej Jóźwiak. (SE.pl)
Oceń artykuł