Oceń
Amerykański raper Tay-K właśnie kończy z „nawijką” i teraz będzie już tylko cienko śpiewał. Usłyszał wyrok sądu i większość swojego życia spędzi w więzieniu. To może jednak dopiero początek jego kłopotów.
Raper Tay-K ma 19 lat. Zapadł wyrok sądu i nastolatek kolejnych 55 lat spędzi za kratami. Musi także zapłacić 21 tys. dolarów grzywny. Skazano go za napady rabunkowe i morderstwo, a jednym z dowodów była jego piosenka „The Race”. O warunkowe zwolnienie może ubiegać się dopiero po odsiedzeniu połowy kary, ale być jednak nigdy nie wyjdzie na wolność, bo może wkrótce usłyszeć kolejny wyrok.
Amerykańskie media podają, że Tay-K (Taymor Travon McIntyre) jako 16-latek napadł na dom 21-letniego Ethana Walkera, by zabrać mu narkotyki i pieniądze. Raper i jego towarzysze zorientowali się, że ich ofiara nie posiadała narkotyków, więc zastrzelili Walkera. Strzał w brzuch okazał się śmiertelny.
Jak pisze xxlmag.com, Tay-K przyznał się, że był obecny podczas zabójstwa, ale to nie on miał pociągać za spust. Jeden z jego trzech adwokatów starał się udowodnić, że jego klient brał jedynie udział w kradzieży i nie mógł przewidzieć, że jego koledzy kogoś zabiją. Sąd był jednak bezlitosny.
Skazany raper jest również podejrzany o zabójstwo 23-letniego fotografia Marka Saldivara z San Antonio. Wkrótce ma ruszyć proces w tej sprawie.
Tay-K - "The Race"
Oceń artykuł