Oceń
Wczoraj minęło 13 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Nad sprawą wciąż pracuje policja oraz dziennikarze śledczy. W ramach promocji książki reporter Mikołaj Podolski udzielił wywiadu, w którym opowiedział o najnowszych odkryciach dotyczących zaginięcia 19-latki.
Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku w Gdańsku. 19-latka wracała samotnie z imprezy w Sopocie, gdzie bawiła się z grupą znajomych w popularnym „Dream Clubie”. Wcześniej pokłóciła się z kolegami, w tym z Pawłem P., który obecnie uważany jest za głównego podejrzanego i jako jedyny usłyszał zarzuty. Chodziło o utrudnianie śledztwa poprzez usuwanie dowodów. Paweł P. miał wejść do mieszkania Iwony i pod nieobecność jej matki i ojczyma usuwać jakieś pliki z jej komputera.
Do dziś nie udało się ustalić, co stało się z Iwoną Wieczorek. Choć w śledztwie brało udział wielu funkcjonariuszy, wciąż niewiele wiadomo, co wydarzyło się tej feralnej nocy. Nad sprawą pracuje obecnie krakowskie Archiwum X i dziennikarze śledczy. W ostatnim czasie wyszedł też serial „Sprawa Iwony Wieczorek”, w którym zebrano powszechnie znane wcześniej informacje w sprawie. Książkę zapowiedzieli natomiast dziennikarze śledczy Marta Bilska oraz Mikołaj Podolski. Czego możemy się po niej spodziewać?
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Śledztwo jest już na finiszu?
Mikołaj Podolski udzielił wywiadu „Super Expressowi”, w którym podzielił się swoją wiedzą dotyczącą śledztwa w sprawie Iwony Wieczorek. Jego zdaniem do rozwiązania sprawy może brakować już tylko „jednego elementu”.
- Gdy rozmawialiśmy pół roku temu, nie miałem zbyt dużej nadziei. Jednak muszę przyznać, że przez trzy lata policjanci z Archiwum X napracowali się. Szli wielotorowo i choć byłem początkowo sceptyczny, to teraz widzę cień szansy, że tę sprawę uda się rozwiązać – mówił w rozmowie z „SE” Podolski.
Część materiałów, które zdobyli śledczy, może doprowadzić do przełomu. Można zakładać, że brakuje im jednego elementu, by łańcuch powiązań był pełny
- Sam fakt, że policja zatrzymała Pawła oznacza, że szukali powiązania, ale nie znaleźli, bo brakuje elementu układanki, być może jest on w innym wątku śledztwa, niekoniecznie w tym dotyczącym Pawła. Wciąż nie rozumiem jednak, dlaczego przez tyle lat śledczy nie ujawnili pewnych istotnych faktów. Mam poważny powód, by uważać, że Iwona nie była w ciąży. Jednak jej życie klubowe mocno mnie zaskoczyło. Tam jest więcej podejrzanych powiązań, niż początkowo przypuszczałem – twierdzi Mikołaj Podolski.
Potwierdza się także to, co zapowiadaliśmy – nowa książka Podolskiego i Bilskiej będzie łączyć sprawę Iwony Wieczorek oraz „Krystka”.
Do dwóch z nich [klubów] ona często chodziła, a trzeci to Dream Club, po opuszczeniu którego zniknęła. We wszystkich trzech grasował wtedy gwałciciel „Krystek”, który współpracował z ich szefostwem, w ciągu jednej nocy potrafił być po kilka razy w każdym z nich. Pewna osoba twierdzi, że Iwona miała powiązania z niektórymi ważnymi osobami z tych klubów
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
