18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Ekspertka ujawnia

Szczerze o mamie Iwony Wieczorek: „Jakby nie chciała odnaleźć córki”

02.01.2023  16:34
Szczerze o matce Iwony Wieczorek: "Jakby nie chciała odnaleźć własnej córki"
Szczerze o matce Iwony Wieczorek: "Jakby nie chciała odnaleźć własnej córki" Fot: Policja

W rozmowie z „Faktem” Aldona Szostak, żona zmarłego dziennikarza śledczego, który zajmował się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek, zdradziła szczegóły relacji między nim a matką Iwony.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz 

.

W wywiadzie dla „Faktu” Aldona Szostak zdradziła wiele szczegółów z życia jej męża Janusza Szostaka w kontekście sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek w 2010 roku. Mówiła tam między innymi o relacji pomiędzy Januszem Szostakiem a Iwoną Kindą-Wieczorek oraz o tym, jak reagowała ona na rewelacje dziennikarza, który miał dostęp do akt w sprawie.

Słowa Aldony Szostak zdają się frapujące, a zachowanie matki Iwony Wieczorek poniekąd niezrozumiałe. Jednakże w obliczu tragedii, jaka ją spotkała, nie można jej winić za to, że dała się ponieść emocjom.

„Pani Iwona bardzo się tym zdenerwowała”

Aldona Szostak wraz z Januszem udała się do Gdańska na rozmowę z Iwoną Kindą-Wieczorek w ramach pracy nad książką dotyczącą sprawy. Wówczas Janusz Szostak pokazał jej kilkanaście stron akt i przedstawił swoją teorię dotyczącą zaginięcia córki.

Pani Iwona bardzo się tym zdenerwowała, wychodziła, paliła papierosy, wracała. Potem mówiła, że całą noc nie mogła zasnąć po tych wiadomość, które usłyszała. Mama Iwony przyznała się, że nie czytała tych akt

- zdradza Aldona Szostak w rozmowie z „Faktem”.

Początkowo współpraca była zgodna, lecz pomiędzy Januszem Szostakiem a Iwoną Kindą-Wieczorek doszło do rozłamu. Pojawił się konflikt, który dla dziennikarza i jego żony był niezrozumiały.

„Jakby nie chciała znaleźć własnej córki”

Dziennikarka „Faktu” zapytała Aldonę Szostak o źródło tego konfliktu.

Konflikt dotyczył tego, że my szukaliśmy jej córki, a ona za wszelką cenę nie chciała, żebyśmy się tym zajmowali, jakby nie chciała szukać córki. Nie wiem, czy ona bała się mojego męża, że on jednak ją znajdzie. Nie wiem, skąd wziął się ten konflikt, bo my robiliśmy to z czystego serca, żeby jej pomóc. Kiedy Janusz przyniósł jej wtedy te akta i wskazał, że to mogła zrobić ta osoba, ona się tym bardzo zdenerwowała. I od tego momentu jakby wszystko się odwróciło. Nie wiem, czy kogoś się wystraszyła…

- opowiada Aldona Szostak.

W końcu pojawiły się oskarżenia, że Janusz Szostak „robi sobie etat na zaginięciu Iwony”, jak przypomina „Fakt”. Żona dziennikarza kompletnie nie rozumie tego zachowania.

Chcieliśmy tylko pomóc w odnalezieniu Iwony. Do tego też służyła nam fundacja. Poza tym Janusz był dziennikarzem i stwierdził, że za wszelką cenę chce znaleźć Iwonę. Robiliśmy to za własne pieniądze, robiliśmy to z czystego serca, z wolontariuszami. Wydaliśmy też własne środki na koparki, na specjalistyczny sprzęt do poszukiwań. Nie rozumiem takiego podejścia mamy Iwony. To wyglądało tak, jakby nie chciała odnaleźć własnej córki

- mówi żona dziennikarza dla „Faktu”.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz 

.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na 

.

Czytaj także