18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

"Nie znajdą Iwony"

Szok ws. Wieczorek! Powiedział w celi co się z nią stało!

03.02.2023  09:26
Szok w sprawie Iwony Wieczorek: "porwana, zgwałcona, zamordowana"
Szok w sprawie Iwony Wieczorek: "porwana, zgwałcona, zamordowana" Fot: Facebook

Co się stało z Iwoną Wieczorek? Zaginięcie? Morderstwo? Porwanie? Media przypomniały wypowiedź Krzysztofa K. związanego z pomorskim półświatkiem. Iwona Wieczorek została uprowadzona i zgwałcona w lesie?

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.

Iwona Wieczorek zaginęła w Sopocie prawie 13 lat temu w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Śledztwo stoi w miejscu, a w sprawę zaangażowali się nawet Krzysztof Rutkowski i jasnowidz Krzysztof Jackowski, publikując szokujące i niekoniecznie podparte dowodami teorie. Tymczasem Portal O2.pl, powołując się na crime.com.pl, przypomina zeznania Krzysztofa K., powiązanego z trójmiejskim światem przestępczym. W aktach sprawy miała znaleźć się informacja o tym co powiedział o Iwonie Wieczorek koledze z celi.

Sprawa Iwony Wieczorek. Zeznania, gwałt i zakopane zwłoki

Alkohol rozwiązał język. Niejaki Marcin M. podczas libacji miał opowiedzieć Krzysztofowi K. o tym, jak zgwałcił i zamordował Iwonę Wieczorek. Miał tego dokonać "wspólnie z chłopakiem, z którym Iwona poszła na dyskotekę i pokłóciła się z nim tam, bo chciał podać jej jakiś narkotyk: mogło chodzić o tabletkę gwałtu".

Marcin powiedział mi tylko, że ten kolega zadzwonił do niego, aby przyjechał pod klub w Sopocie. To było po awanturze z tą dziewczyną. Iwona zorientowała się, że on podał jej narkotyk, bo chciał się z nią zabawić - mówił śledczym Krzysztof K., cytowany przez crime.com.pl. (O2.pl)

Przestępca opowiedział  o sprawcach, który zabrali Iwonę Wieczorek na działkę z oczkiem wodnym. Tam Marcin M. z kolegami mieli zgwałcić i zamordować Iwonę Wieczorek. Chwalił się, że udusili nastolatkę i zakopali ją tak, że nikt nigdy jej nie znajdzie.

„Oni czekali na Iwonę w lasku, ten lasek znajduje się po lekkim ukosie od wejścia 63. Wiedzieli, którędy Iwona będzie wracać do domu i pojechali w to miejsce, którędy miała przechodzić, i czekali na nią w samochodzie. Marcin miał podejść do Iwony, przyłożył jej broń do ramienia i kazał wsiąść do samochodu. Iwona go posłuchała, siadła na przedzie, po stronie pasażera - kontynuował świadek. (O2.pl)

Jak pisze O2.pl, Marcin M. został przesłuchany w sprawie Iwony Wieczorek i zaprzeczył, że w ogóle ją znał. Twierdzi, że kiedy zaginęła Iwona Wieczorek, siedział w celi. Zapewnia również, że z nikim żadnych dyskusji o sprawie Iwony Wieczorek nie prowadził.

Czy jednak w makabrycznej historii opowiedzianej przez Marcina M. jest ziarno prawdy? Pojawiły się też inne doniesienia o uduszeniu i zgwałceniu Iwony Wieczorek. Znany był policjant również stwierdził, że Iwona Wieczorek mogła wsiąść do samochodu w okolicach wspomnianego lasku-parku w Sopocie.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

Czytaj także