Łowcy pedofilów twierdzą, że ujawniają dane przestępców dla dobra opinii publicznej. Rodziny tych, którzy odebrali sobie życie, oskarżają ich o brak sprawiedliwości. Dailyrecord.co.uk jako przykład podaje przypadek Lesley, której ojciec Michael Duff został „zdemaskowany” w 2015 roku i zabił się 2 dni po przesłuchaniu. Popełnił samobójstwo zanim policja postawiła mu zarzuty.

ZOBACZ TEŻ: Pedofil jest "dyskryminowany jak Żyd w czasie wojny". Chce seksu, dzieci i podróży

Lesley dalej boryka się z konsekwencjami działań łowców pedofilów i oskarżeniami wobec jej ojca. Ona i jej córka otrzymują m.in. groźby gwałtu. Bała się nawet pojawić na pogrzebie własnego ojca w obawie przed zemstą, więc skremowano go setki kilometrów od miejsca zamieszkania. W sieci pojawiło się jednak wideo, na którym widać, jak przenoszono jego zwłoki z domu do karetki.

Nie wiem, co było na komputerze ojca. Nigdy się tego nie dowiem, bo ktoś wolał wymierzyć sprawiedliwość na Facebooku, niż dać działać policji – powiedziała córka Duffa. (walesonline.co.uk)

Walesonline.co.uk zwraca uwagę, że w ostatnich latach coraz więcej osób podejmuje się wyszukiwania i demaskowania pedofilów w internecie. Udają dzieci, by zwabić przestępców w pułapkę.

Sędzia Geraint Walters skrytykował łowców pedofilów, którzy pomogli namierzyć pedofila Stevena Bakera. Nagrali jednak jego aresztowanie i opublikowali je w internecie. Z tego powodu stracił m.in. miejsce zamieszkania i utrudnili proces resocjalizacji. Skazano go na 8 miesięcy wiezienia za wysyłanie erotycznych wiadomości do 14-latki.

Policjanci niejednokrotnie współpracują z łowcami pedofilów. Jednak funkcjonariusze zwracają uwagę, że takie osoby mogą przeszkodzić stróżom prawa w działaniach.

ZOBACZ TEŻ: Rejestr pedofilów w Polsce. Księża do niego nie trafiają

Łowcy pedofilów w Polsce: