Oceń
Sprawa Iwony Wieczorek i nowe informacje o tym co robił Paweł P. po jej zaginięciu. Czy to on zamordował Iwonę Wieczorek? Dlaczego utrudniał śledztwo… i usuwał pliki z jej komputera? Dlaczego mówił o zagranicznym domu publicznym?
Iwona Wieczorek zamordowana przez Pawła P.? Okazuje się, że nawet jeśli jej nie zabił lub nie porwał, to może mieć sporo wspólnego z jej zaginięciem. Reporterzy magazynu "Interwencja" emitowanego w telewizji Polsat, ujawnili jak utrudniał śledztwo ws. Iwony Wieczorek. Usłyszał bardzo poważne zarzuty… i policja go wypuściła.
Iwona Wieczorek i Paweł P. - nowe dowody i informacje
Paweł P. to jedna z ostatnich osób, z którą miała kontakt Iwona Wieczorek w noc zaginięcia. Śledczy postawili mu zarzuty dotyczące m.in. usuwania dowodów i utrudniania śledztwa. Co dokładnie robił, by utrudnić pracę policjantom? Dziennikarze „Interwencji” ujawnili, że m.in. wszedł do mieszkania Iwony Wieczorek bez zgodny rodziny już po jej zaginięciu. Korzystał z jej komputera i „usuwał nieokreślone pliki”.
Paweł P. nie przyznaje się do winy. Tłumaczył wszystko śledczym, ale ja nie mogę powtarzać jego wyjaśnień, bo w końcu jest osobą podejrzaną w tej sprawie. Mój klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Nie ma podejrzeń, co stało się z Iwoną. Gdyby je miał, to przez ten czas służyłby informacją — powiedział adwokat Krzysztof Woliński.
Media przypominają, że Paweł P. aktywnie brał udział w poszukiwaniach Iwony Wieczorek. Zdaniem prokuratury, rozpowszechniał w mediach fałszywe informacje, by utrudnić śledztwo. Rozpowiadał, że w 2022 przeszukano jego dom, uszkodzono mienie i grożono mu pobiciem.
Dlaczego usuwał pliki z jej komputera? Co chciał ukryć?
Zdaniem śledczych miał to zrobić, by zapoznać się z danymi zawartymi w jej komputerze. Miał też dokonać w nich zmian, a nawet usunąć te dane, które były zapisane w pamięci komputera. Co więcej, miał wysyłać wiadomości na komunikatorze gadu-gadu, podawać się tam za matkę zaginionej i sugerować, że Iwona Wieczorek jest w domu publicznym za granicą – ujawnia Fakt.
Paweł P. podjął działania, by wyłączyć ze śledztwa policjantów z Sopotu „poprzez informowanie, że jeden z funkcjonariuszy policji sugerował, że "za tę sprawę, to on wyremontuje sobie samochód".
To właśnie z Pawłem P. jasnowidz Krzysztof Jackowski udał się na teren ogródków działkowych w Sopocie. Profeta zwrócił uwagę na dziwne wypowiedzi mężczyzny o niedziałającym telefonie.
Na razie brak konkretnych dowodów na to, by Paweł P. mógł zamordować Iwonę Wieczorek. Jak podaje Polsat News, w jego domu przeprowadzono drobiazgowe przeszukanie i nie znaleziono niczego, co ma związek z zaginięciem Iwony Wieczorek.
Trochę to wygląda, jakby chcieli go złamać. Taki mechanizm zawsze działa. Wybiera się osobę najbardziej wrażliwą, która po opracowaniu operacyjnym jest poddawana tzw. obróbce. Policja nie odpuszcza, prokuratura nie odpuszcza i w każdej chwili może dojść do bardzo istotnego przełomu w sprawi - mówił ekipie "Interwencji" Andrzej Mroczek, były policjant wydziału zabójstw. (Polsat News)
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
