Oceń
W związku z przełomem w śledztwie w sprawie Iwony Wieczorek, przypominamy mniej znany wątek poszukiwań. Zgodnie z doniesieniami dziennikarza Mikołaja Podolskiego, policja sprawdzała temat Władysławowa, gdzie rzekomo zauważono Iwonę Wieczorek.
Dlaczego usunięto nagranie z kamer? Gdy policja przyjechała do Władysławowa, ochrona nie chciała udostępnić nagrania z kamer z nocy, podczas której miała zostać zauważona Iwona Wieczorek. Ale po kolei.
Jak pisze dziennikarz od lat zajmujący się sprawą w swoim tekście dla Onetu, Mikołaj Podolski, wiele doniesień dotyczących śledztwa ws. Iwony Wieczorek płynęło też z powiatu puckiego. Choć śledczy twierdzą, że żaden z wątków się nie potwierdził, dziennikarz zwraca uwagę na szczególnie dziwny zbieg okoliczności.
Wszyscy wyjechali do Chałup
Jak twierdzi Podolski, w Chałupach miał przebywać bogaty przyjaciel niejakiego Krystiana, którego podejrzewano, że wyłapywał w sopockich klubach kandydatki na prostytutki. Do Chałup kilkanaście godzin po zaginięciu Iwony pilnie udał się jej były chłopak. Jednak twierdzi, że nie pamięta z kim tam pojechał i co tam robił.
Najciekawsze jest jednak to, że jeden z klientów agencji towarzyskiej zgłosił, że zobaczył tam zaginioną Iwonę Wieczorek! Niestety, nie wiemy, jak ten wątek dalej się potoczył.
Iwonę Wieczorek widziano we Władysławowie
Najbardziej szokujące zdarzenie w pierwszych dniach zaginięcia Wieczorek miało miejsce we Władysławowie. Mikołaj Podolski donosi, że ktoś poinformował policję miesiąc po zniknięciu dziewczyny, że zobaczył ją lub kogoś do niej podobnego w Kongo Barze we Władysławowie. Twierdził też, że osoba ta mogła być pod wpływem narkotyków.
Gdy policja przyjechała na miejsce następnego dnia, barmani stwierdzili, że nie mogą sobie przypomnieć o kogo chodzi, mimo że sytuacja miała miejsce kilka-kilkanaście godzin wcześniej. Dlatego funkcjonariusze poprosili o dostęp do nagrań z kamer monitoringu. Gdy je zobaczyli, uznali, że rzeczywiście widać tam kogoś, kto łudząco przypomina zaginioną Iwonę Wieczorek. Dlatego poprosili o zgranie wideo.
Nagrania usunięto
Wtedy usłyszeli, że ktoś, kto potrafi zgrać film, pojawi się dopiero za dwie godziny w pracy. Kiedy policjanci wrócili do Kongo Baru, nagrania były już usunięte. Barmani poinformowali, że film nadpisuje się po 18 godzinach i akurat, dwie godziny od ich pierwszej wizyty, nagranie zniknęło bezpowrotnie.
Jak pisze Mikołaj Podolski, Kongo Bar należał do „Krystka”, przyjaciela ówczesnego partnera Iwony Wieczorek. „Krystek” kilka lat po zaginięciu Wieczorek trafił na pierwsze strony gazet, gdy został mianowany „Łowcą nastolatek” i oskarżony o wielokrotne gwałty na nieletnich w tzw. „Zatoce Sztuki” w Sopocie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
