18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Nie trafi do więzienia?

Zabójca Adamowicza dostał "karę w systemie terapeutycznym"

Wojciech Kozicki
16.03.2023  12:02
Zabójca Adamowicza dostał "karę w systemie terapeutycznym"
Zabójca Adamowicza dostał "karę w systemie terapeutycznym" Fot: WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Zabójca Pawła Adamowicza skazany na dożywocie. Stefan Wilmont był niepoczytalny, więc odbędzie karę  w systemie terapeutycznym. Obrona domagała się nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Zabójstwo Pawła Adamowicza i wyrok. Stefan Wilmont został skazany na dożywocie, ale gdański sąd wziął pod uwagę opinię biegłych. Zabójca zabijając nożem Pawła Adamowicza „miał ograniczoną poczytalność, a jego działania wynikały z zaburzeń”. Karę odbędzie w systemie terapeutycznym jak domagała się tego prokuratura. 

Stefan Wilmont skazany. Kara w systemie terapeutyczny,

Czym jest kara w systemie terapeutycznym? Jak podają źródła, „polega na stosowaniu środków leczniczych oraz dostosowaniu do indywidualnych potrzeb skazanych standardowych metod oddziaływania”. Celem takiej formy kary jest zapobieganie pogłębianiu się patologicznych cech osobowości skazanego oraz przywracanie równowagi psychicznej, w tym „przygotowanie do samodzielnego życia”.

Paragraf 4 art. 96 kkw stanowi, że karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym wykonuje się przede wszystkim w oddziale terapeutycznym o określonej specjalizacji. Zgodnie z odpowiedzią sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości na interpelację nr 5566, odbywanie kary w systemie terapeutycznym nie oznacza, że skazany ma ją odbywać prze cały okres orzeczonej kary, a jedynie przez okres trwania takiej terapii.

Zabójca Pawła Adamowicza zapewne trafi do oddziału terapeutycznego w jednostce penitencjarnej.

Zabójca Pawła Adamowicza niepoczytalny. Wyrok sądu

Podczas ogłaszania wyroku dla zabójcy Adamowicza podkreślono, że kluczowe w postępowaniu było ustalenie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego i stopnia jego poczytalności. Sąd nie wyraził zgody na sporządzenie czwartej opinii biegłych, czego domagała się obrona.

U Wilmonta zaobserwowano zaburzenia komunikacji międzyrówieśniczej. W oskarżonym narastało poczucie inności. W wielodzietnej rodzinie był pozostawiony sam sobie. Jedynym sposobem radzenia sobie, było wycofanie się. Zaburzenia zachowania przyjęły charakter buntu. Oskarżony nigdy nie zdobył wykształcenia podstawowego i żył na uboczu. Jedynym oparciem były gry komputerowe. To zbrodnia bez precedensu w powojennej historii Polski. Działał całkowicie sam. Nie ma dowodów, by ktoś z nim współpracował. Informacje medialne na ten temat są nieprawdziwe  - powiedziała sędzia.

Śmierć Pawła Adamowicza. Tragedia podczas finału WOŚP

Zabójstwa Pawła Adamowicza Wilmont dokonał 13 stycznia 2019 roku w Gdańsku. Odbywał się finał WOŚP, planowano światełko do nieba, a prezydent Gdańska przebywał na scenie, gdzie wtargnął Stefan Wilmont. Zadał Adamowiczowi ciosy nożem, a później „paradował triumfalnie na scenie”. Paweł Adamowicz zmarł dzień później w szpitalu.

Następnie przyłożył nóż do prowadzącego finał Andrzeja Stawickiego. Wbił mu nóż w brzuch, żądając mikrofonu. Po zabraniu mikrofonu oskarżony wykrzyczał słowa: "Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinnie w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz" – przypomniała sędzia.

Podczas procesu Stefan Wilmont nie przyznawał się do winy, chociaż zabójstwa Adamowicza dokonał na oczach tysięcy ludzi. Dodatkowo usłyszał wyrok dwóch lat więzienia za grożenie nożem konferansjerowi imprezy WOŚP. Musi mu zapłacić 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

Czytaj także