Oceń
Dziecko nie żyje. Rodzice zostawili niemowlę w samochodzie. Gdy pobożna para modliła się do Boga, dziecko umierało w potwornych męczarniach.
Dziecko zmarło w samochodzie. 11-miesięczne niemowlę zostało zostawione w aucie przez rodziców, którzy poszli na niedzielną mszę. Jak informuje Radio ZET, „skończyło się to tragicznie i niemowlę zmarło z przegrzania, po trzech długich godzinach męki”.
Dziecko zmarło w samochodzie. Rodzice modlili się na mszy
Policja w USA potwierdziła, że w upany dzień dostała zgłoszenie o nieprzytomnym dziecku w samochodzie. Ratownicy udzielili niemowlęciu pomocy, ale nie udało się go uratować. Rodzice zostali aresztowani.
Tragedia wydarzyła się w Palm Bay na Florydzie. Tego dnia temperatura wynosiła ok. 27 stopni, jednak w samochodzie musiała być dużo wyższa. Rodzice niemowlaka zostali aresztowani; w ich domu znaleziono narkotyki.
- podaje Radio ZET
Okazuje się, że nie jest to odosobniony przypadek. Jak podaje amerykańska organizacja Kids and Car Safety, jedynie na Florydzie w samym 2023 roku w ten sposób zginęło już sześcioro dzieci. Do podobnej tragedii doszło też w Płońsku dwa tygodnie temu. Policja znalazła dziecko w nagrzanym mercedesie, ubrudzone wymiocinami i zsiniałe.
Dziecko już po kilkunastu minutach w gorącym aucie zaczyna tracić przytomność, a jego temperatura wzrasta do 40 stopni! Samochód jest wtedy jak gorący piekarnik, w którym dziecko jest uwięzione. Za wybicie szyby samochodu w takim przypadku nie grozi mandat, ponieważ jest to stan wyższej konieczności
- ostrzega radiozet.pl.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
