Dziennikarz szokuje

Zwłoki Wieczorek w Rosji? "Pochowana jako NN"

24.01.2023  21:52
Zwłoki Iwony Wieczorek w Rosji? "Problem z identyfikacją"
Zwłoki Iwony Wieczorek w Rosji? "Problem z identyfikacją" Fot: Facebook

Iwona Wieczorek nie żyje, a jej zwłoki znajdują się w Rosji lub na Litwie? Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski ma szokującą teorię. Uważa, że prawdopodobnie Iwona Wieczorek nigdy nie zostanie odnaleziona.

Dziennikarz śledczy i autor książki "Łowca nastolatek" Mikołaj Podolski od lat zajmuje się sprawą Iwony Wieczorek. Chociaż bierze pod uwagę „marginalne scenariusze” i możliwość odnalezienia Iwony Wieczorek żywej, to podejrzewa, że jednak ta sprawa nie będzie miała happy endu. Uważa, że jeśli ciało Iwony Wieczorek trafiło do Bałtyku, to być może dotarło do Obwodu Kaliningradzkiego albo na Litwę. Tam prawdopodobnie pochowano ją jako NN, ponieważ służby miały problem z identyfikacją zwłok dziewczyny. Podkreślił, że jeśli nie znajdzie się ciało Iwony Wieczorek, to sprawa nigdy nie zostanie wyjaśniona. Ostatnią nadzieję pokłada już tylko w działaniach Archiwum X.

Zwłoki Iwony Wieczorek w Rosji lub na Litwie? Ekspert ocenia

Podolski w rozmowie z „Super Expressem zwrócił uwagę, że "w okolicy Gdańska zwłoki często są niesione przez prądy na wschód". Podkreślił, że to tylko hipoteza i nie ma żadnych dowodów, które by to potwierdziły.

Cały czas nie mogę wykluczyć, że Iwona jakimś cudem znalazła się w morzu. W okolicy Gdańska zwłoki często są niesione przez prądy na wschód. Musimy zostawić sobie chociaż jeden procent szans, że zwłoki mogły zostać zniesione do Obwodu Kaliningradzkiego albo na Litwę i tam mogło dojść do jakieś pomyłki przy identyfikacji ciała. Nie ma oczywiście na to, żadnych dowodów na to, że tak mogło się stać. Jednak na żadną hipotezę nie ma dowodów - wyjaśnia Podolski w rozmowie z "Super Expressem".

W wywiadzie dla natemat.pl szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP i biegły sądowy, Maciej Rokus powiedział, że jeśli ktoś wrzucił zwłoki Iwony Wieczorek do morza, to w końcu musiały wypłynąć na powierzchnię i trafiłyby na brzeg. Przypomniał sprawę utonięcia w Sopocie, gdy ciało odnaleziono na Litwie.

Ocenił, że jeśli ciało Iwony Wieczorek trafiło do Bałtyku latem, to powinno wypłynąć najpóźniej po kilkunastu dniach.

Na skutek rozkładu treści żołądka wytwarzają się gazy i ciało w wodzie z czasem zmienia swoją pływalność – z ujemnej do dodatniej, unosi się w toni i z czasem dryfuje z falą, a przede wszystkim z wiatrem. Bałtyk w tym rejonie charakteryzuje się także prądami morskimi i jeśli ciało jest w toni, te prądy również mają znaczenie. Moim zdaniem ciała Iwony Wieczorek w morzu nie będzie i nigdy nie było – wyjaśnił Maciej Rokus. (natemat.pl)

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

Czytaj także