Oceń
Zima zaskoczyła mieszkańców Stanów Zjednoczonych. W wyniku weekendowych śnieżyc zginęła co najmniej 1 osoba. Służby ostrzegają, że niebezpieczeństwo jeszcze nie minęło.
Potężna burza śnieżna przeszła w niedzielę przez południowy wschód Stanów Zjednoczonych – donosi CNN. W wielu miejscach Karoliny Południowej i Północnej, Georgii, Alabamy, Tennessee oraz Wirginii spadło do tej pory nawet 30 centymetrów śniegu.
Podczas niedzielnej śnieżycy zginęła co najmniej 1 osoba – to kierowca, na którego samochód przewróciło się drzewo. Pasażer z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. W poniedziałek ponad 310 tysięcy odbiorców wciąż jest pozbawionych prądu.
Jak poinformowały służby, tylko w niedzielę, w ciągu 11 godzin, odnotowano ponad 500 kolizji i wypadków. Warunki pogodowe uniemożliwiły start ponad tysiąca samolotów. Zgodnie z przewidywaniami synoptyków sytuacja w najbliższych godzinach nie ulegnie znacznej poprawie, łączna suma opadów ma wynieść nawet pół metra.
Oceń artykuł

