Oceń
Franciszek Pieczka ma 93 lata i jest jednym z najbardziej docenianych aktorów starszego pokolenia. Niestety, w ostatnim czasie znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie. Artysta nie może się doczekać pomocy.
Franciszek Pieczka ma 93 lata, a więc tym samym jest w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu Covid-19. Aktor bardzo chciałby się zaszczepić i z uwagi na jego wiek - powinien wkrótce otrzymać specyfik, niestety - pomocy nie widać na horyzoncie.
Franciszek Pieczka przeżywa dramat
Słynny Stacho Japycz z „Rancza” wciąż nie doczekał się szczepionki przeciwko Covid-19. Gwiazdor wciąż oczekuje na swoją kolej. Szczególnie, że marzy mu się powrót do pracy, ale dopiero po odpowiednim zabezpieczeniu się. Aktor jest rozsądny i wie, że nie powinien się niepotrzebnie narażać na zachorowanie. Niestety wciąż nie doszło do wyczekiwanej procedury, terminy są przesuwane. Ale jest nadzieja, że wkrótce przyjdzie jego kolej.
Przełożyli mi szczepienie dopiero na 8 marca. Koledzy już się poszczepili, a ja jeszcze czekam. Nie wiem, od czego to zależy
– wyznaje Franciszek Pieczka w rozmowie z „Super Expressem”.
Aktor nie tylko ma już 93 lata, ale również jego ogólna kondycja i stan zdrowia pozostawiają sporo do życzenia, dlatego tak bardzo zależy mu na szybkiej procedurze.
"Ze zdrowiem jestem nie za bardzo. Jestem już w takim wieku, że wszystko po kolei mi dolega… Serce czasem zakuje i kondycja już nie taka jak kiedyś. Ogólnie jestem słaby, ale nie chciałbym zadręczać innych opowieściami o moim zdrowiu. Staram się badać i dbać o siebie, bo na tamten świat jeszcze się nie wybieram" – dodaje z uśmiechem artysta.
Trzymamy kciuki, by Franciszek Pieczka jak najszybciej doczekał się swojej kolejki i spokojnie mógł wracać do ukochanego zawodu, który daje mu tyle satysfakcji.
Oceń artykuł

