Oceń
Po poniedziałkowej konferencji prasowej Roberta Lewandowskiego wybuchło spore zamieszanie. Część osób błędnie zinterpretowała słowa kapitana reprezentacji Polski, uznając go za antyszczepionkowca. Dzień później Lewandowski rozwiał wszelkie plotki.
Niedawno prezes PZPN Zbigniew Boniek zaapelował do rządu o możliwość rozpoczęcia przyspieszonych szczepień sportowców. Prośby poskutkowały i reprezentanci naszego kraju przyjęli lub wkrótce przyjmą szczepionkę przeciw COVID-19. W poniedziałek o opinię w tej sprawie poproszono Roberta Lewandowskiego.
Myślę, że to chyba nie jest temat na konferencję. Wiem, że mamy być szczepieni, ale nie wiem jeszcze kiedy. Sam nie znam jeszcze dokładnego planu, ale będzie pewnie rozmowa z doktorem - odparł Lewandowski.
Wymijająca odpowiedź polskiego piłkarza sprawiła, że część osób oskarżyła go o wspieranie antyszczepionkowców. Jednak dzień później Lewandowski zdecydowanie zareagował na napływające plotki.
Robert Lewandowski zaszczepiony przeciw COVID-19
Jak poinformował portal interia.pl, we wtorek Robert Lewandowski przyjął szczepionkę przeciw COVID-19 firmy Johnson&Johnson.
Dziewiętnastu piłkarzy, w tym nasz kapitan, zostało dzisiaj zaszczepionych preparatem Johnson & Johnson. Pozostali nie wyrazili chęci. Przypomnę, że nie było takiego obowiązku. Kilku jednak uzyskało odporność. Mogę powiedzieć, że jest tylko czterech piłkarzy, którzy nie mają przeciwciał - poinformował Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji.
Kilka tygodni wcześniej ten sam preparat przyjął selekcjoner kadry narodowej Paulo Sousa. Trener przyznał wtedy, że nie zmagał się z żadnymi objawami poszczepiennymi.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
