Oceń
Dariusz Gnatowski nie żyje. Arnold Boczek z serialu „Świat według Kiepskich odszedł na zawsze" i już nigdy nie powie kultowego „w mordę jeża” i „Panie Ferdku..” przez toaletą, Gwiazdy Polsatu żegnają artystę poruszającymi słowami. Łzy same cisną się do oczu.
Dariusz Gnatowski, czyli „Boczek z Kiepskich”, zmarł we wtorek w jednym ze szpitali w Krakowie pomimo długiej reanimacji. Był w ciężkim stanie, miał objawy koronawirusa. 59-latek miał zmagać się z zapaleniem płuc i wystąpiła u niego ciężka niewydolność oddechowa. Od lat zmagał się też z cukrzycą.
Przyjaciele żegnają Dariusza Gnatowskiego
Zrozpaczeni jego śmiercią są nie tylko widzowie i fani serialu, ale też aktorzy i aktorki, z którymi współpracował w serialu i teatrze. Piotr Cyrwus na Instagramie napisał, że odszedł „przyjaciel wielkiego serca i inteligencji” i opublikował ich wspólne zdjęcie sprzed wielu lat.
Jest ciężko kiedy Przyjaciele odchodzą... A to był piękny, dobry Przyjaciel! Wielkiego serca i inteligencji! Żegnam Cię Darku... – napisał Piotr Cyrwus na Instagramie.
Renata Pałys, czyli serialowa żona Mariana Paździocha, wyznała, że łzy cisną się jej do oczu i nie wyobraża sobie, że nigdy już nie zobaczy i nie usłyszy kolegi z planu.
To była cudowna osoba, wspaniały przyjaciel, świetny aktor. Plan "Kiepskich" nie będzie już taki sam. On tam wnosił tyle śmiechu i słońca, że nikt nie wypełni tej pustki. Nasza serialowa rodzina straciła kolejnego członka. Słynnego Boczka, którego nikt nie zastąpi. To bardzo bolesne – powiedziała Marzena Kipiel-Sztuka czyli Halinka Kiepska.
Ferdek Kiepski żegna Boczka
Andrzej Grabowski, czyli legendarny Ferdek Kiepski, również pożegnał Gnatowskiego na Instagramie symbolicznym zniczem i opublikował wspólne zdjęcie. Marcin Zacharzewski, czyli aktor znany z wielu polskich seriali, m.in. "Na dobre i na złe” oraz "Brzydula", na Insta pożegnał „przyjaciela z garderoby”.
Popularna aktorka Joanna Kurowska w mediach społecznościowych nazwała go wspaniałym kompanem, który nikomu nie zazdrościł. Wspomina, że opowiadał dowcipy po góralsku i chodzili razem na piwo.
Odszedł mój serdeczny kolega Darek Gnatowski. Och, jaki to był wspaniały kompan.Opowiadał dowcipy po góralsku z akcentem nie do podrobienia. Był przy tym skromny i życzliwy życzliwością jaka już dzisiaj jest na wymarciu. Nikomu nie zazdrościł. O swoich kolegach z Krakowa , Treli, Peszku, Stuhrze , mówił z niekłamanym podziwem. W naszym środowisku to rzadkość. Nie wartościował się odbierając wartość innym. Nie musiał. Miał kręgosłup – pisze Kurowska na Instagramie.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
