Oceń
Śmierć Krzysztofa Krawczyka spowiła Polaków czarnym woalem smutku. Chociaż próbujemy się pocieszyć śpiewając „Mój przyjacielu „ i „Bo jesteś ty”, nie znajdujemy ukojenia. Tymczasem docierają do nas kolejne smutne wiadomości. Przyjaciel i menadżer Krawczyka Andrzej Kosmala zapowiada własną śmierć?
Krzysztof Krawczyk odszedł, zostawiając nam więcej niż tylko rysunek na szkle. Tymczasem niepokojące objawy przygnębienia okazuje Andrzej Kosmala, czyli wieloletni przyjaciel i menadżer Krzysztofa Krawczyka.
Andrzej Kosmala wspomina Krawczyka i zmarłego syna
Jak przypominają media, Kosmala zajmował się karierą Krawczyka od 1974 roku, pomagając mu także tworzyć. To także on przekazał jako pierwszy smutną wiadomość, że Krzysztof Krawczyk nie żyje, a teraz walczy, by medialne hieny nie żerowały na rodzinnej tragedii Krawczyków.
Jesteś w moich myślach, wspomnieniach, piosenkach, które tworzyliśmy wspólnie przez 47 lat - mówił Kosmala na pogrzebie Krawczyka.
Pudelek przypomina, że w czerwcu minionego roku Kosmala stracił syna, który w wieku 43 lat popełnił samobójstwo. Teraz Andrzej Kosmala wspomina syna na Facebooku w krótkim nagraniu, w którym przewiduje, że „niedługo do niego dołączy”.
Wstaje nowy dzień, a ja dopiero idę spać. Myślę o was... Mój synu Robercie, mój przyjacielu Krzysztofie... niedługo do was dołączę - wyznał Kosmala na Facebooku.
Wiecie, jaki to dramat dla ojca pochować swego syna? Zaangażował się jako wykształcony bankowiec w kryptowaluty, wierzył w te bitcoiny! I przegrał z mafią, która rządzi od 5 lat naszym krajem – pisał Kosmala, gdy stracił syna. (Pudelek)
Oceń artykuł

