Oceń
Beata Tyszkiewicz już wkrótce pozostanie bez dachu nad głową? Kultowa polska aktorka znalazła się w bardzo poważnych tarapatach. Bliscy mocno się martwią.
Beata Tyszkiewicz potrzebuje już stałej pomocy osób trzecich. W tej sytuacji jej córka musi zastanowić się, jak najlepiej udzielić matce wsparcia. Pojawiają się nawet głosy o domu opieki.
Beata Tyszkiewicz ma już 83 lata i na dobre wycofała się z rodzimego show-biznesu. Aktorka na zawsze pozostanie jednak symbolem klasy, inteligencji i stylu. Polacy nigdy nie zapomną o jej artystycznych osiągnięciach.
Beata Tyszkiewicz potrzebuje pomocy. Rodzina załamuje ręce?
Na razie jednak w oczy aktorki zagląda proza życia. Postępujące problemy zdrowotne sprawiają, że musi być pod stałą opieką osób trzecich. Kilka lat temu Beata Tyszkiewicz przeszła zawał serca, który skłonił ją do przejścia na emeryturę. Aktorka nigdy nie ukrywała swojej wielkiej miłości do papierosów i bardzo długo zapewniała, że nigdy z nich nie zrezygnuje. To na pewno nie pomaga jej zdrowiu.
Teraz większość czasu spędza w swoim warszawskim mieszkaniu. Jej córki odwiedzają matkę regularnie. Młodsza - Wiktoria Podlewska - na co dzień mieszka w Szwajcarii, a mamę odwiedza sporadycznie. Ciężar opieki spoczął na Karolinie Wajdzie, która robi wszystko, by wywiązywać się z tego obowiązku jak najlepiej. Matka jednak nie chce mieszkać u córki, dlatego rozpatrywane są już różne scenariusze.
W rozmowie z "Na Żywo" Karolina Wajda przyznała, że mama jest coraz słabsza. Wielu artystów weteranów swoje ostatnie lata chce spędzić w popularnym Skolimowie. Karolina zaznacza, że oddanie mamy do domu opieki nie wchodzi w grę. Nie chce też, by zajmowali się nią obcy ludzie. Zamierza wprowadzić się do mieszkania mamy, by osobiście się nią opiekować.
Do końca roku przeprowadzę się do mamy. Robię to dla niej, bo wiem, że najlepiej czuje się wśród najbliższych
- wyjawiła gazecie.
"Wszystko ma związek z szacunkiem, jakim moja mama darzy swoją publiczność. Ona uważa, że gwiazda zawsze i wszędzie powinna być wzorem, dobrze wyglądać i nie urażać ludzi swoją słabością i gorszym wizerunkiem. Dzisiejsze pokolenie ma do tego inny stosunek. Aktorki pokazują się w dresach i bez makijażu, a moja mama zawsze była osobą zadbaną" - tłumaczyła zniknięcie Beaty Tyszkiewicz z afisza jej córka w rozmowie z "Super Expressem".
Wielkie problemy gwiazdy
Na horyzoncie pojawiły się jednak kolejne problemy lokalowe. Mieszkanie, w którym obecnie przebywa Beata Tyszkiewicz i z którego nie chce się wyprowadzić, to lokal komunalny.
Przygotowując się do przeprowadzki, zgłosiła się do wydziału zasobów lokalowych w urzędzie dzielnicy Śródmieście w Warszawie, z wnioskiem o pozwolenie na zamieszkanie w jej mieszkaniu córki Karoliny. Niestety nie dostała na to zgody
– mówi teraz "Super Expressowi" Karolina Wajda. Cały misterny, opisany wyżej plan trzeba teraz dostosować do okoliczności.
Powodem odmownej decyzji urzędu jest to, że posiadam w Warszawie mieszkanie, zgodnie z prawem nie mogę formalnie zamieszkać w lokalu mojej mamy, który należy do miasta. Takie jest prawo. Ona kocha swoje mieszkanie, mimo moich próśb nigdzie nie chce się przenieść
– tłumaczy zrozpaczona Karolina.
"Mama jest pod stałą opieką lekarzy, którzy kontaktują się z nią i ze mną. Wizyty lekarskie odbywają się w domu i mama nie może być wtedy sama. Jak zawsze stara się być samodzielna, ale zarówno ja jak i moja siostra Wiktoria doskonale wiemy, że należy otoczyć mamę opieką" – opowiada Karolina. Co jednak zrobić, kiedy prawo jest przeciwko wszystkim? Pozostaje nam trzymanie kciuków za stan zdrowia Beaty Tyszkiewicz i zaradność jej córek.
Oceń artykuł