Oceń
„M jak miłość” niczym film „365 dni”? Scena gwałtu w serialu TVP 2 wywołała ogromne emocje nie tylko u widzów. Być może miał to być sposób na wyższą oglądalność, ale ucierpiała na tym aktorka grająca Lilkę. Monika Mielnicka ma koszmary!
Gwałt w „M jak miłość” w 1485. odcinku to mocny cios nie tylko dla fanów serialu. Aktorka Monika Mielnicka długo nie mogła pozbierać się po kręceniu tych scen. W rozmowie z superseriale.se.p wyznała, że z ich powodu nie mogła jeść i spać!
Spałam po 2-3 godziny. A jak już udało mi się zdrzemnąć, to miałam koszmary – wyznała Mielnicka. (SE.pl)
Jak przypomina Fakt.pl, grana przez nią Lilka została porwana, odurzona narkotykami i zgwałcona. Jednak to był dopiero początek koszmaru. Depresja, próba samobójcza… dziewczyna Mostowiaka powróci jednak do formy i zapowiada się wesele w serialu!
W 1485. odcinku „M jak miłość” ukochana Mateusza (Krystian Domagała) zostanie brutalnie zgwałcona. Jak podaje portal Świat seriali, Lilka na moment rozdzieli się w pubie ze swoim chłopakiem. To właśnie wtedy najprawdopodobniej nastolatce zostanie podana pigułka gwałtu. Chwilowy brak uwagi i rozkojarzenie zakochanych wystarczy, aby gwałciciel porwał Lilkę i ją brutalnie zgwałcił - zapowiadało odcinek radiozet.pl.
Serialowa Lilka pozbiera się po tym horrorze i w jej życiu znów zagości szczęście. Wspomniany portal podaje, że wsparciem dla dziewczyny okaże się Mateusz. W nowym sezonie serialu po wakacjach prawdopodobnie wezmą nawet ślub!
Gwałt w "M jak miłość" - WIDEO:
Oceń artykuł
Tu się dzieje
