Oceń
Koronawirus szaleje, przypadków choroby mamy w Polsce coraz więcej, a w tym samym czasie Viola Kołakowska nawołuje, by wyjść już z domu. Obostrzenia są dla niej wyraźnie bezzasadne.
Koronawirus zbiera w Polsce śmiertelne żniwo. Dzięki temu, że Polacy posłusznie siedzą w domach i stosują się do zaleceń - sytuacja nie jest na razie tak tragiczna, jak np. we Włoszech czy w USA. Mimo to, nie każdy uczy się na błędach innych.
Przeciągająca się domowa kwarantanna nie jest łatwa. Wiele osób czuje się źle i przechodzi psychiczne kryzysy, nie mogąc pozwolić sobie na swobodę. Mimo to, dla wspólnego dobra wszyscy robimy, co możemy, by zatrzymać wirusa.
Koronawirus nie przeraża każdego
Najwyraźniej jednak nie do każdego przemawia pandemia. Viola Kołakowska, znana ze swojego burzliwego związku z Tomaszem Karolakiem, najwyraźniej nie wierzy w zjadliwość koronawirusa i nawołuje do zignorowania obostrzeń.
Myślę, że najwyższa pora, żeby przerwać tę paranoję. Oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa i tego, żeby to wychodzenie i ten powrót do funkcjonowania był bezpieczny. Głównie trzeba zadbać o to, żeby starszych odseparować i im pomagać oraz tym, którzy mają upośledzoną odporność. Natomiast zacznijmy normalnie funkcjonować, bo będzie dramat. Będzie dramat dla wszystkich innych, których jest więcej. Chrońmy się wszyscy, nie tylko chorych i siebie przed chorobą, ale też degeneracją, przed brakiem możliwości życia. No bo to nie jest życie, umówmy się
- nawołuje celebrytka na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Zamiast siedzieć na tych tyłkach grzecznie, zgadzać się na odbieranie nam praw... Sprawdzanie przez policjantów, nadawanie mandatów - to jest bezprawne, oni łamią nasze prawa. Mam nadzieję, że odzyskamy wszyscy rozum i siłę. I nie damy się spacyfikować w taki sposób, bo to nie jest fair. Zawalczmy o siebie, właśnie teraz
- grzmi.
My zachęcamy dla odmiany do zawalczenia o swoje zdrowie i życie. Chwilowe zamknięcie w domu jest niczym w porównaniu do pełnego radości i braku strachu powrotu do rzeczywistości, który być może już niedługo nas czeka.
Oceń artykuł