Oceń
Córka Adama Małysza, Karolina Małysz - wyznała w telewizji śniadaniowej, że w czasach "małyszomanii" ona bardzo bała się swojego ojca. Dlaczego doszło do czegoś takiego?
Córka Adama Małysza, Karolina Małysz na antenie TVN wyznała, że w czasach, kiedy wszyscy Polacy szaleli z powodu "małyszomanii", a jej tata odnosił największe sukcesy sportowe w życiu - ona się go zwyczajnie bała.
Jak to możliwe, że sympatyczny Adam Małysz, który wyglądał na najłagodniejszą osobę na świecie - był powodem strachu swojej jedynej córeczki, Karolinki? Okazuje się, że zawsze istnieje coś za coś. W tym przypadku Adam poświęcał tak wiele czasu na karierę sportową, że dla swojej pociechy był niemalże obcym człowiekiem.
Najtrudniejsze było to, że z rodziną ciężko było się przemieszczać i pokazywać, byliśmy oblegani. W domu byłem prawie że obcym człowiekiem. Na pewno było bardzo ciężko i żonie i córce
- powiedział w rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim sam Adam Małysz.
Karolina Małysz opowiada o dzieciństwie
Karolina Małysz szybko przyznała, że 20 lat temu kiepsko znosiła popularność swojego taty. Nawet dzisiaj jasne jest, że 23-latka mogłaby śmiało zostać jedną z czołowych, polskich celebrytek - chociażby z uwagi na trwającą sławę ojca. Ona preferuje jednak spokojne życie.
Bałam się taty, bo nie widziałam go na co dzień. Ja jestem taką trochę córeczką tatusia. Później tata był już dla mnie całym światem. To, że wszyscy nas zaczepiają, było dla mnie często bardzo ciężkie. Starałam się chować za mamę czy tatę, żeby tylko mnie nie widzieli. Po jakimś czasie, gdy już troszkę byłam większa, gdy miałam ok. 5-6 lat, zdałam sobie sprawę, że mój tata jest kimś wielkim i zna i kocha go cała Polska
- opowiadała Karolina Małysz w Dzień Dobry TVN.
Trudno odmówić młodej dziewczynie dużej dozy zdrowego rozsądku. Niektórzy celebryci mogliby się od niej uczyć - nie, żebyśmy coś teraz sugerowali...
Oceń artykuł
Tu się dzieje
