Oceń
Część polskich celebrytek to tak naprawdę prostytutki? Ewa Minge zdradza: co najmniej osiem znanych dziewcząt świadczy usługi seksualne za ogromne pieniądze.
Ewa Minge to jedna z najbardziej uznanych w świecie mody polskich projektantek. Kobieta postanowiła jednak nie osiadać na laurach i trochę się przebranżowić. Nie rzuca dawnego zajęcia, poświęciła się jednak nowemu - zaczęła pisać.
Projektantka napisała książkę "Gra w ludzi", w której ujawnia mroczne sekrety show-biznesu. Pisze między innymi o polskich celebrytkach, dziewczynach, które wzięły się znikąd, nagle stały się niezwykle popularne, a zarabiają między innymi na świadczeniu usług seksualnych.
Ewa Minge ujawnia: niektóre polskie celebrytki to prostytutki
Ewa Minge nie zdradza oczywiście nazwisk, w książce wspomina jednak o co najmniej kilku bardzo znanych osobach z polskiego show-biznesu, które zostały wypromowane w zamian za uprawianie prostytucji.
W tej książce pokazuję też te celebrytki znikąd, jak się buduje markę takiej celebrytki, która niczego nie osiągnęła. Za nią stoi sztab ludzi, na to się wykłada duże pieniądze. Opiekunowie tych celebrytek to naprawdę nic innego, jak alfons w nowoczesnym wydaniu. Z niewiadomego powodu pojawiają się na ściankach, w różnych sytuacjach wieczornych, imprezach VIP itd. Buduje się ich cenę. Budowanie tej ceny powoduje to, że potem taka celebrytka dostaje propozycje reklamowania różnych produktów. Czasami nawet zdarza się, że dostanie jakiś program, jakąś rolę mniejszą lub większą. I one biorą za taki weekend 50 tysięcy złotych, a za noc - 20, 30 tysięcy złotych
- mówi Ewa Minge w rozmowie z Pudelkiem.
Minge zapewnia, że część celebrytek-prostytutek zna osobiście. Osobiście zna też mężczyznę, który korzysta z ich usług. To jej dobry znajomy, człowiek wolny i majętny, który nie stroni od seksu za pieniądze. Listę celebrytek "na noc" dostał ponoć od promującej je agencji. I pokazał Ewie Minge. - Widziałam dowody tego, że tak jest. Widziałam cenniki - zapewnia projektantka, a teraz już także pisarka.
Polskie celebrytki prostytutkami?
Czy Ewa Minge potępia postępowanie zarabiających na seksie kobiet? Niekoniecznie - twierdzi że, cytując, uczciwa dz*wka jest zdecydowanie lepsza od tej nieuczciwej, która udaje wielką miłość. Skarży się na hipokryzję prostytutek-celebrytek, na ich udawanie wielkich uczuć w momencie, gdy tak naprawdę "związują się" z bogaczami wyłącznie dla pieniędzy.
O tym, że część polskich celebrytek mogła świadczyć lub świadczy usługi seksualne za ogromne pieniądze, mówiono już wcześniej. To właśnie takich zachowań dotyczyła m.in. historia o dziewczynach z Dubaju, na podstawie której powstał film. Wśród nich miały być między innymi tajemnicza znana piosenkarka, miss Polski, aktorka czy uczestniczka kultowego "Top Model". Personaliów celebrytek-prostytutek oczywiście nigdy nie ujawniono.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
