Oceń
Sanatorium miłości pozostaje jednym z większych hitów TVP. W ostatnim odcinku popularnego show emocje sięgnęły zenitu. Seniorzy wciąż są skorzy do figli, które tym razem zarejestrowały czujne kamery telewizyjne.
Sanatorium miłości to jeden z tych programów, z których TVP zdecydowanie jest najmocniej dumne. W ostatnim odcinku doszło do scen, których wiele osób nie spodziewało się po seniorach. Trzeba jednak przyznać, że uczestnicy trzeciej edycji show są wyjątkowo skorzy do przygód i romansów.
Sanatorium miłości jest wciąż flagowym programem TVP. Do tego stopnia ważny jest on dla Telewizji Polskiej, że postanowiono kręcić go w czasie pandemii koronawirusa, chociaż seniorzy są grupą najbardziej narażoną na ciężkie powikłania Covid-19. Nie widać zbyt wielu maseczek, przyłbic czy środków antybakteryjnych, kiedy ogląda się program. Przeciwnie - obcy ludzie wciąż się dotykają, całują i bawią na całego.
TVP: Gorące Sanatorium miłości 3
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych uczestników tegorocznej edycji jest emerytowany policjant Edward. Na samym początku, w pierwszym odcinku tej edycji przez jego słowa wywołany został najprawdziwszy skandal.
Tymczasem w ostatnim odcinku, który został wyemitowany w niedzielę - Edward nie odpuszczał. Dawny policjant po rozwodzie wsławił się tym razem rubasznym żarcikiem, do którego skłoniła go sesja zdjęciowa z pozostałymi kuracjuszami. Mężczyzna skorzystał z nadarzającej się okazji i podczas wykonywania zdjęć obsypał koleżankę z programu lawiną pocałunków.
Policjant był w parze z panią Krystyną, która twierdziła potem, że nie ma mu za złe nagłego napływu czułości. Jednakże w czasie otrzymywania pocałunków koleżanka z sanatorium nie wyglądała na zachwyconą.
Ja lubię buziaki. Ja już taki jestem. I wycałowałem się za friko
- wygłaszał tymczasem jurny Edward.
Myślicie, że TVP zrobi coś, żeby powściągnąć jego gorącą naturę? A może w kolejnych odcinkach temperatura naprawdę sięgnie już zenitu?
Oceń artykuł

