Oceń
Edyta Górniak ma 4000 lat, ale wydaje nam się, że przeżywa drugą młodość. Jako dojrzała kobieta w kwiecie wieku, dzieli się przemyśleniami o swojej seksualności. Czy zobaczymy ją jeszcze nago? Czy odczuwa „przesyt seksualny”?
Zawsze wydawało nam się, że Edyta Górniak jest z nami od zawsze. Czy pierwsza byłą na świecie muzyka, czy Edyta? No tak, przecież starożytna pieśniarka jest na Ziemi od 4000 lat i pewniepodśpiewywałą Bogu, gdy tworzył świat (to wiele wyjaśnia...). Pewnie śpiewała pierwsze piosenki, gdy Noe był na fali. Nie możemy potwierdzić czy w raju spotkała Adama, ale zapewnia, że to nie ona była Ewą. Po latach zdecydowała się na mocny wywiad o swojej seksualności i kobiecości na łamach „Super Expressu”. Już najwyższy czas?
Góniak o kobiecości i nagości. Naga prawda o Edycie
Diwa wyjaśniła, że nie ma zamiaru budować swojej popularności na kobiecości i seksualności. Zapewnia, że jeśli gdzieś przypadkowo zobaczymy ją w zmysłowej i seksownej odsłonie, nie robi tego dla rozgłosu. Woli przykuwać uwagę "pięknem świata", niż swoim.
To ja decyduję, kiedy eksponuję i aktywuję swoją kobiecość i sensualność. Nie jestem od niej uzależniona. To zawsze kwestia nastroju, okoliczności i mojego świadomego wyboru. Nikt z zewnątrz nie ma już nad tym kontroli. Swoją drogą nie lubię używać swojej kobiecości codziennie. Jestem estetką, ale nie mam parcia. Na moich platformach społecznościowych nie ma przesytu seksualnego. Poddaję raczej pod uwagę urodę świata i zabawne lub intrygujące wątki- wyjaśniła Górniak. (Super Express)
Drzewiej bywało, ze Edyta Górniak przykuwała uwagę głosem i świetnymi piosenkami. Ale to było dawno temu i macie prawo nie pamiętać tych prastarych czasów. Przecież "Jestem kobietą" walczyło na listach przebojów jeszcze z "Bogurodzicą", a "Dotyk" pojawił się na playlistach wtedy, co "Gaude Mater Polonia" Szkoda, że sama Edyta wydaje się już nie pamiętać o czasach swojej muzycznej świetności...
Edyta Górniak śpiewa hymn Polski w Korei 2002
Oceń artykuł