Oceń
Koronawirus nie ma litości, chorują także polskie gwiazdy. Do szpitala w kiepskim stanie trafił wokalista disco polo NEF, czyli Damian Krysztofik. Media podają, że w jego mieszkaniu na Wilanowie pojawili się ratownicy w kombinezonach, a gwiazdora zabrała karetka. Wcześniej stwierdzono, że miał SARS-CoV-2, ale nie zatrzymano go na oddziale.
Koronawirus w Polsce zbiera śmiertelne żniwo. Liczba chorych i zmarłych rośnie, a minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział ARMAGEDON. Zapalenie płuc z Wuhan nie oszczędza nawet celebrytów i gwiazd. Wokalista disco polo NEF trafił do szpitala, ponieważ miał objawy COVID-19. Wcześniej, chociaż test na koronawirusa dał pozytywny wynik, wypuszczono go do domu!
Nef ma koronawirusa - chory na wolności
Młody muzyk w rozmowie z „Super Expressem” wyznał, że 6 kwietnia miał duszności, silny kaszel i skurcze w klatce piersiowej. Zachował się jednak odpowiedzialnie, bo nie wyszedł z domu i zadzwonił do lekarza rodzinnego. Wkrótce sanepid skierował go do szpitala.
Pierwszy ten bodajże "real time" był po dwóch godzinach i... boom... rozpoznanie: COVID-19. Lekarz powiedział, że mój organizm jest młody i silny. Zapytałem, jak mam wrócić do domu na Wilanów. Usłyszałem, że… piechotą, bo jest piękna pogoda – powiedział NEF w rozmowie z SE.pl.
Krysztofik ujawnił, że gdy lekarze wypuścili go ze szpitala, zamówił taksówkę i przyjechał po niego specjalnie zabezpieczony kierowca.
Okazuje się, że organizm wokalisty nie jest jednak aż tak silny. Se.pl pisze, że 9 kwietnia jego stan zdrowia się pogorszył i NEF trafił do szpitala w Warszawie na ulicy Wołoskiej.
Jestem cały czas pod nadzorem lekarzy. RTG płuc wyszło złe i zostaje na oddziale. Radzę Wam, warszawiacy, zostańcie w domach! To nie są żarty – relacjonuje NEF „Super Expressowi”.
Fani zapewne już nie mogą się doczekać aż epidemia minie i Nef wróci na scenę, by znowu śpiewać o niewygolonych łonach, które są „gęste, ostre, stare, bóbr takie miał”
Nef - Kochaj mnie [TELEDYSK]
Oceń artykuł

