Oceń
Jacek Kurski jest zdeterminowany. Niezależnie od tego, jakie obostrzenia wydadzą nam rządzący - prezes TVP chce zorganizować Sylwestra marzeń. W drodze do celu nie zamierza się zatrzymywać, ma poczucie... misji narodowej.
Sylwester TVP wzbudza wiele kontrowersji. Gigantyczne medium słynące z przestrzegania wszystkich zarządzeń rządzących tym razem się buntuje. Mimo tego, iż w wieczór sylwestrowy będzie obowiązywał zakaz przemieszczania się - telewizja chce urządzić gigantyczną imprezę w Ostródzie na nowych zasadach.
Jak się okazuje, TVP ma wyjątkowo wysokie mniemanie o swojej misji. Cała telewizja, a zwłaszcza jej twarz - Jacek Kurski odczuwa dogłębnie, że nie może zawieść Polaków spragnionych "Sylwestra Marzeń".
Telewizja publiczna w trudnym czasie pandemii wychodzi naprzeciw potrzebom widzów, aby zapewnić im doskonałą, a przede wszystkim bezpieczną rozrywkę, zapraszając na największy sylwestrowy koncert plenerowy, w którym będą mogli uczestniczyć bezpiecznie, oglądając go w swoich domach
- podkreślał nadawca w komunikacie prasowym.
Sylwester TVP odbędzie się z całą pewnością
Krok dalej poszedł Jacek Kurski, który jest realnie przekonany, że bez transmisji pełnej polskich i zagranicznych gwiazd - cały kraj się załamie. Najwyraźniej Sylwester TVP jest zdecydowanie ważniejszy niż np. sprawnie funkcjonujące szpitale.
W związku z czym tegoroczny „Sylwester Marzeń” w Telewizji Polskiej to jest coś jak prąd, jak gaz, jak woda, po prostu jesteśmy medium dostarczanym do każdego domu w Polsce. Jak jedzenie, jak powietrze - nie można żyć bez „Sylwestra Marzeń”
- podkreślił Jacek Kurski.
Obawiamy się, że w czasie pandemii wszyscy wolelibyśmy sprawnie przeprowadzane leczenie w razie potrzeby, zamiast "Sylwestra Marzeń". Tym niemniej - Jacek Kurski na pewno w noc sylwestrową pojawi się w naszych domach za pośrednictwem odbiorników telewizyjnych. Niezależnie od tego, co zarządzi PiS.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
