Oceń
Jarosław Jakimowicz wciąż jest linczowany w mediach, chociaż nie udowodniono mu, że zgwałcił uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Czy aktor to „gwiazdor TVP”, o którym mówił dziennikarz Piotr Krysiak? Po raz kolejny postanowiła przemówić rzekoma ofiara gwałciciela. Zaczyna się wszystkiego wypierać?
Jarosław Jakimowicz nadal pod ostrzałem w mediach, chociaż dziennikarz Piotr Krysiak nigdy nie podał nazwiska „gwiazdora z TVP”, który zgwałcił uczestniczkę konkursu Miss Generation. Tymczasem pokrzywdzona modelka postanowiła znów zabrać głos w sprawie i ujawniła kolejne zaskakujące informacje.
Jakimowicz i sprawa gwałtu - "ofiara gwiazdora" zmienia zdanie?
Kobieta na łamach „Twojego imperium” powiedział, że w kontekście głośnej sprawy nie użyła słowa „gwałt”. Nie zaprzecza jednak, że gwiazdor TVP zachowywał się wobec niej nieprawidłowo, ale zapewniła, że nie ujawni szczegółów, co wydarzyło się tamtej strasznej nocy. Jakimowicz jednak nieźle się rozgadał i powiedział, co działo się w pokoju hotelowym.
Słyszałam, jak dziewczyny mówiły, że to najlepszy przyjaciel Pawła Majewskiego (szefa Miss Generation). Dowiedziałam się dopiero w szpitalu, gdy lekarze pytali, co mi się stało. A policjanci podczas przesłuchania powiedzieli mi, że Jarosław Jakimowicz jest aktorem, a nie członkiem polskiej mafii. Wybuchnęli śmiechem, gdy pokazałam im jego zdjęcia – powiedziała modelka. (Onet.pl)
Modelka twierdzi, że nigdy nie oskarżyła Jakimowicza o gwałt. Jej zdaniem, to policjanci uznali, że sprawa jest związana z gwałtem lub molestowaniem. Czy to znaczy, że gwiazdor TVP był niesłusznie oskarżany i podejrzewany? Dlaczego kobieta wspominała niedawno, że jest w posiadaniu nagrania wideo potwierdzającego gwałt? Sam Jakimowicz twierdzi, że ktoś chce go zniszczyć i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji.
Kobieta zapewniła w wywiadzie, że mówi prawdę, a słowa i próba obrony obrana przez Jakimowicza powoduje, że czuje się ona "zdradzona". Nie może zrozumieć, dlaczego gwiazdor wszystkiego się wypiera, bo ma coś ewidentnie na sumieniu – pisze Onet.pl.
Oceń artykuł

