Oceń
Justyna Żyła postanowiła zdradzić niezbyt przyjemne fakty z czasów, kiedy była żoną Piotra Żyły. Dawna partnerka wciąż mu nie odpuszcza, chociaż przyznać należy, że to ona na rozwodzie wyszła najlepiej.
Justyna Żyła dawno temu sama nagłośniła rozstanie z Piotrem Żyłą. Para nie rozchodziła się w zgodzie, ale kobieta nie wyszła na tym rozstaniu najgorzej. Straciła co prawda miłość, ale zyskała medialną karierę i ogólnopolską rozpoznawalność.
Justyna Żyła o swoim stanie ducha w małżeństwie z Piotrem
Teraz nie odpuszcza i bardzo dba o swoje media społecznościowe, by ludzie o niej nie zapomnieli. Ostatnio nawet szukała męża przy pomocy Instagrama. Nim jednak znajdzie kolejnego męża, wciąż usiłuje rozliczyć się z byłym. Zdradziła wstrząsające fakty.
Miałam wiele momentów, kiedy brakowało mi pewności siebie. Kompleksy były ogromne. Masz sławnego męża, wychodzisz na imprezy, a jesteś tylko zwykłą matką Polką, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi. Wstydziłam się niektórych wyjść, żeby ubrać odważniejszą sukienkę itd. Ale z czasem to minęło
- stwierdziła podczas wywiadu dla JastrząbPost na żywo na Instagramie.
Cóż, Justyna Żyła występując w Tańcu z Gwiazdami i pozując do rozbieranej sesji w magazynie dla panów, najwyraźniej pozbyła się dawnych kompleksów z czasów małżeństwa. Teraz zdecydowanie częściej słyszymy o niej niż o Piotrze.
Dla niektórych mężczyzn to jest temat, który był mało ważny, komfortowy i niepotrzebny do dalszej konwersacji. Potem kobieta tłumi to w sobie i popada w głębsze zawirowania, jeżeli chodzi o psychikę. Ale na szczęście udało mi się wyjść z tego obronną ręką
- dodała Justyna Żyła, która dzisiaj cieszy się ogromną popularnością w Polsce.
No cóż, najważniejsze jest, że Justyna czuje się dobrze ze sobą.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
