Oceń
Koronawirus w Polsce szaleje, pandemia wchodzi w kolejny etap, a polskie gwiazdy na Instagramie wylewają żale. Wodospady łez postanowiła zasilić KAja Paschalska, czyli Ola z Klanu. COVID-19 wpędza ją w depresję?
Słyszycie ten dźwięk? To nie deszcz, to kapanie łez! Kaja Paschalska na Instagramie wylewa rwące rzeki żalu. Odkąd rozstała się z partnerem, 34-letnia aktorka serwuje swoim followersom smutek i rozpacz w miażdżących dawkach. Teraz narzeka też na pandemię i otaczającą nas rzeczywistość.
Kaja Paschalska na Instagramie - Mała Chinka i wielki smutek
Dejm... Ale mam dzisiaj na rzeczywistość, w której żyjemy... Już miało być spoko a jednak coś dalej czai się za drzwiami. Mózg na podświadomce, broniąc się przed paranoją odrzuca to krzyczące do nas przez media poczucie zagrożenia żeby móc normalnie funkcjonować ale in the end i tak się huśtam – pisze Kaja Paschalska na Instagramie.
Aktorka z Klanu wyznała, że chciałaby w końcu „zejść z karuzeli i iść na chatę”, a na domiar złego „szybko robi się ciemno”. Czy w ten sposób przekazuje fanom, że boi się koronawirusa i jest przytłoczona obostrzeniami obowiązującymi w Polsce? Na szczęście jest iskierka nadziei, bo piosenkarka znana z hitu "Mała Chinka" zamierza spełnić swoje największe marzenie…
Ten rok zamknie się dla mnie w folderze o nazwie „poczucie straty”. Ale nawet w tej chmurze smuteczków, lęków i zmartwień jest silver lining. Do końca 2020 uda mi się zrealizować moje największe marzenie - podnosi się na Duchu Kaja Paschalska.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
