Oceń
Kryzys w małżeństwie Karola Strasburgera?! Ciężko w to uwierzyć, teraz młoda żona aktora komentuje stan ich związku, by rozwiać wszelkie wątpliwości.
Karol Strasburger w kwiecie wieku pierwszy raz został ojcem. Niedługo po ślubie z młodszą od niego o 37 lat Małgorzatą - aktor doczekał się upragnionego potomka. Na świat przyszła córeczka pary - Laura.
Początkowo zakochani niewiele mówili na temat tego epokowego wydarzenia. O ich radości fanów poinformował świat szwagier prowadzącego Familiady za pomocą Instagrama. Dopiero później szczęśliwy tata zdradził nieco pikantnych szczegółów z porodu swojej żony.
Karol Strasburger ma kryzys w małżeństwie?
Małgorzata nie pozostaje Karolowi dłużna. Postanowiła powiedzieć prawdę na temat ojcostwa Strasburgera. Nie może się nachwalić swojego ukochanego, choć zdarzyły się im również gorzkie momenty.
Czas porodu zbiegł się z intensywną pracą na planie Familiady i Karol znalazł się w sytuacji, w której nie mógł spędzić z nami tak wielu chwil, jakby chciał. Po wielu godzinach zdjęć do odcinków specjalnych jest wyjątkowo zmęczony, ale nie daje po sobie tego odczuć i robi, co może, by dzielnie przejąć opiekę nad córeczką, gdy mnie brakuje już sił i choćby chwili na sen
– powiedziała Małgorzata Super Expressowi.
W obliczu pamięci o tych pięknych początkach wiele osób się dziwi, że teraz słyszymy coraz więcej niesympatycznych plotek o kryzysie w związku. Powodem miało być to, że aktor nie wspiera małżonki w codziennych obowiązkach. Sama Małgorzata Strasburger postanowił się odnieść do tej sytuacji na łamach "Super Expressu". Zamknie usta plotkarzom?
"Mój mąż robi wszystko, by być ojcem na każdym szczeblu wychowawczym. W tym wszystkim nie zapomina, że jest mężem i przyjacielem. Znajduje dzielnie czas na wszystko i choć jest często potwornie zmęczony, jak wielu ludzi ciężko pracujących i godzących obowiązki rodzicielskie, to w tym odpoczynku razem także znajduje ukojenie i szczęście. To prawda - ma gorący okres w życiu zawodowym, ale to rodzina jest dla niego na pierwszym miejscu" - mówiła pani Małgorzata.
Ja się starzeję, a jemu się chce wszystko
– wyznała z uśmiechem szczęśliwa małżonka.
Czy te oznaki starości położą się cieniem na relacji? Mamy wątpliwości!
Oceń artykuł
Tu się dzieje
