Oceń
Izabella Krzan to synonim sukcesu. Miss Polonia 2016, Gwiazda TVP, prowadząca „Pytanie na śniadanie”, współprowadząca „Koło fortuny”, armia fanów na Instagramie. A jednak, hejt w sieci i mroczna strona sławy przytłoczyły ją tak bardzo, że musiała pójść na terapię do psychologa!
Izabella Krzan jest kochana Polaków. Piją z nią pierwsza kawę, gdy w TVP prowadzi „Pytanie na śniadanie” i przeżywają ogromne emocje, gdy odsłania litery w „Kole fortuny”. Jednak hejterzy w sieci nie mieli dla niej litości i była przez nich w ciężkim stanie, gdy zaczynała karierę. W rozmowie z Plejadą wyznała, że w końcu nie radziła sobie z hejtem w sieci tak bardzo, że musiała iść na terapię.
Izabella Krzan - kariera, hejt i inteligencja
Izabella Krzan przyznała, że gdy rozpoczęła pracę w „Kole fortuny” niektórzy kwestionowali w niewybredny sposób jej iloraz inteligencji. Musiała zmierzyć się z negatywnymi komentarzami i kosztowało ją to wiele stresu oraz walki o własne poczucie wartości.
Na początku bardzo się tym stresowałam, bo jeśli chodzi o urodę, można polemizować, a jeżeli ktoś mówi, że nie jesteś inteligentna, to boli. Mówiłam: "Jak to? Przecież jestem inteligentna, dobrze napisałam maturę, zdałam na studia" – powiedziała Izabella Krzan.
W końcu Iza Krzan przestała się przejmować hejterami. Wsparciem okazał się dla niej Tomasz Kammel, który pomógł jej zrozumieć, że idiotami w internecie nie warto zaprzątać sobie głowy.
Potem uświadomiłam sobie — z kim ja się chcę bić? Nawet gdybym miała dokumenty z Harvardu czy Oxfordu, to i tak ktoś przyjdzie i powie: jest pani ładna, ale nie jest pani inteligentna. Przestałam się tym przejmować, przestałam prostować tego typu komentarze i zawsze zadaję sobie pytanie: czy ktokolwiek z moich bliski powiedziałby tego typu rzeczy czy napisałby tego typu rzeczy pod czyimś zdjęciem, na portalu plotkarskim? Nie. Jeśli moi bliscy, których uwielbiam i szanuję, nie robią takich rzeczy, to nikim innym nie będę się przejmować – wyznała Krzan.
Chociaż to historia z happy endem, radzenie sobie z problemami sporo Krzan kosztowało. Wyznała, że przez wiele miesięcy uczęszczała na terapię u psychologa. Jednocześnie ma poradę dla innych, którzy nie radzą sobie z hejtem.
Dodała, że wizyty u psychologa były zainicjowane głównie przez „sprawy prywatne, bardziej intymne”.
Nie mówimy o problemach psychicznych, nie przyznajemy się do problemów, nie chodzimy do psychologa, a ja jestem tą drugą stroną. Chodziłam półtora roku na terapię do psychologa, który mi bardzo, bardzo pomógł. Również radzić sobie z hejtem. Mówmy o takich rzeczach, rozmawiajmy, a przede wszystkim się nie przejmujmy i otaczajmy ludźmi, którzy wyciągają nas z dołów. Jeśli nauczysz się myśleć i funkcjonować w inny sposób, na przykład na płaszczyźnie związkowej, to okazuje się, że na inne to się przekłada i może być tylko lepiej – zaleca Krzan. (Plejada)
Oceń artykuł
Tu się dzieje
