Oceń
Dziennikarz Krzysztof Stanowski w jednym ze swoich felietonów wyśmiał artykuł Mai Saśko, aktywistki poruszającej problem przemocy seksualnej wobec kobiet. Jego internetowe przemówienie wywołało burzę na Twitterze.
Kilka dni temu o dziennikarzu sportowym Krzysztofie Stanowskim zrobiło się głośno po wulgarnej kłótni, w którą wdał się z byłym pięściarzem Marcinem Najmanem. "El Testosteron" zaprosił rywala na pojedynek, który miał odbyć się pod jednym z częstochowskich klubów sportowych. Stanowski zakpił z Najmana i wyraził zgodę na walkę, lecz nigdy się na niej nie pojawił. Zdjęcia oczekującego pod klubem sportowca stały się internetowym memem.
Ostatnia sprzeczka nie wystraszyła Krzysztofa Stanowskiego, który zaatakował w sieci kolejne osoby. We wtorek postanowił publicznie wyśmiać aktywistkę Maję Staśko.
Stanowski zaatakował feministkę
W najnowszym odcinku autorskiego cyklu "Dziennikarskie zero" Krzysztof Stanowski postanowił wyszydzić wymienione przez Maję Saśko przykłady przemocy seksualnej wobec kobiet.
Dziennikarz zakpił między innymi z sytuacji, w której aktywistka chodziła do gejowskich klubów, aby uniknąć napastowania seksualnego przez heteroseksualnych mężczyzn.
Po co ty kobieto tam chodzisz w ogóle? Tak jakbyś poszła do sklepu mięsnego i zerwała z haków wszystkie wędliny i powiesiła kalafior. To jest absurd! – skomentował.
Stanowski dodał również, że mężczyzna w maseczce może czuć się bardziej anonimowy, przez co wzrasta liczba przypadków masturbacji i molestowania. Swoimi lekceważącymi komentarzami wywołał w sieci burzę.
W ogóle Stanowski jest dobrym przykładem niebezpiecznego zjawiska: dziennikarstwa sportowego, które pod płaszczykiem "zdrowego rozsądku" i 'apolityczności", wtłacza do głów młodych ludzi prawicowy obraz świata - skomentował jeden z internautów.
Użytkownicy Twittera nie pozostawili na dziennikarzu suchej nitki. Namawiają również do bojkotu jego kanału.
Oceń artykuł

