Oceń
Basia Kurdej- Szatan to gwiazda, której zarobki są tak wielkie, że Polacy obgryzają łokcie z zazdrości. Chociaż mogłaby kupić sobie WSZYSTKO, okazuje się, że jej potrzeby są całkiem przyziemne. Ujawniła sekret swojej lodówki i wyznała, co MUSI w niej zawsze być.
Barbara Kurdej-Szatan zarabia tyle pieniędzy, że z kalkulatorów dym leci. Jednak 36-latka zapewnia, że nie szasta kasą. Aktualna gwiazda "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w rozmowie z Pomponikiem ujawniła, że chociaż mogłaby żyć wystawnie, to „zwraca uwagę na ceny, prowadzi normalne życie jak zawsze prowadziła”.
Sekret diety Kurdej-Szatan. Ona je to co wszyscy!
Jeśli chodzi o robienie zakupów, to Kurdej-Szatan również nie wydaje pieniędzy na lewo i prawo. Czy kupuje używane ubrania?
Zależy, ile co kosztuje. Mogę coś kupić z drugiej ręki, a mogę coś kupić od projektanta. Różne są jakości produktów, materiałów kreacji, także to jest pytanie szeroko pojęte – powiedziała Kurdej-Szatan Pomponikowi.
Zapewne sądzicie, że ktoś tak bogaty jak Basia Kurdej-Szatan je krewetki, homary, trufle i opycha się szafranem? Nic z tych rzeczy, okazuje się to wciąż normalna dziewczyna stąpająca twardo po ziemi. Podstawą jej diety jest chleb i ser! Powiedziała Pomponikowi, że „zawsze musi mieć dużo pieczywka”, na którym nie oszczędza.
Warto dodać, że poprosiła reportera Pomponika o doprecyzowanie czym dla niego jest „wystawne życie”. Stwierdził, że to sytuacja, gdy w sklepie spożywczym kupuje się najdroższą szynkę.
W lodówce Barbary Kurdej-Szatan OBOWIĄZKOWO zawsze musi być żółty ser na tosty. Okazuje się jednak, że celebrytka preferuje jednak ser biały, który przywołuje wspomnienia z dzieciństwa.
Nie może zabraknąć sera żółtego na tosty! Chociaż wolę biały. Moja mama zawsze się śmiała, że jak byłam mała, to otworzyła lodówkę w święta (która była pełna jedzenia) i powiedziałam: mamo, dlaczego nic nie ma do jedzenia? Ponieważ nie było właśnie sera białego – wyznała Kurdej-Szatan.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
