Oceń
Małgorzata Godlewska i DUDA w jednym nagraniu? Wszystko jest możliwe. Patocelebrytka zaśpiewała hymn Polski i przejechała się po prezydencie.
Małgorzata Godlewska ubrała się, wzięła duty (dudę) w ręce i wydała z siebie dźwięki. Kontrowersyjna siostra Godlewska z okazji Narodowego Święta Niepodległości znów uraczyła swych fanów i nie fanów nowym nagraniem. Tym razem padło na hymn Polski.
Pani Małgorzata znana jest z dwóch rzeczy - pierwsza to chętne rozbieranie się i eksponowanie wyczynów chirurgów plastycznych, którzy mają używanie na jej ciele. Druga, to śpiew, który śpiewem czasem trudno nazwać. Jakkolwiek by było, patocelebrytka otwiera usta i oddaje się wokalnym ekscesom. Wychodzi mocno różnie, zwykle jednak nie najlepiej.
MAŁGORZATA GODLEWSKA GRA NA DUDZIE I KRYTYKUJE RZĄD
Tym razem Małgorzata Godlewska postanowiła wystąpić ubrana, a wraz ze śpiewem przynieść światu pewne przesłanie. Nie dość, że hymn Polski wykonała na tle tęczowej flagi (tak, twierdzi, że Polska jest dla wszystkich, także tych nieheteronormatywnych), to jeszcze zagrała na dudach.
Poza tęczową flagą symboli w nowym nagraniu było więcej. Jeden z nich to cierniowa korona na jej głowie, tak, jakby Polka miała być cierpiąca. Skojarzenie to podsycają pojawiające się we wstępie pioruny i błyskawice, znane ze strajków kobiet.
Godlewska śpiewa hymn
To dalej nie wszystko. Są też wspomniane już dudy, a instrument ten użyty został nie bez powodu. Dudy symbolizować mają Dudę, a ich dźwięk jego władzę. Jest jeszcze dudziarz, czyli człowiek grający na Dudzie i omamiający Polaków. Kto to taki, domyślić się bardzo łatwo...
Dudy - próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to instrument, a to jest zwyczajna kozia torba, która wydaje same fałszywe dźwięki. Jednak w ustach wprawnego dudziarza, można nimi zahipnotyzować połowę Polski - rozpoczęła swój występ kontrowersyjna celebrytka.
Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tych dud, to jest dobre podejście, bo ONI są w odwrocie. Nie bądź kozią torbą na cudze pomysły. Nie daj na sobie rżnąć dud - powiedziała.
A później było już tradycyjnie - śpiewająco. Uprzedzamy, całość oglądacie na własną odpowiedzialność.
Oceń artykuł
