Oceń
Marta Manowska w programach randkowych TVP „Rolnik szuka żony” i „Sanatorium miłości” pomagała uczestnikom znaleźć miłość. Teraz to ona znalazła drugą połówkę! „Super Express” ujawnia, kim jest nowy ukochany Marty Manowskiej.
Marta Manowska to gwiazda TVP, która prowadzi programy „Rolnik szuka żony” i „Sanatorium miłości”. Czy jednak sama znajdzie w końcu miłość życia? Chociaż strzeże swojego życia prywatnego, to tabloidy co jakiś czas piszą o jej nieudanych związkach. Nieoficjalnie mówiło się, że zbliżyła się do Roberta Bodziannego, brata rolnika Pawła Bodziannego. Udali się nawet razem w podróż po Ameryce Południowej, ale nie zaowocowało to wielką miłością. Miała też ją łączyć relacja z jednym z dźwiękowców poznanych na planie Sanatorium Miłości, ale „związek nie przetrwał próby czasu”.
Manowska zakochana? Gwiazda TVP przyłapana z nowym partnerem
W życiu 38-letniej Marty Manowskiej najwyraźniej pojawiła się nowa miłość. „Super Express” przyłapał ją nad Bałtykiem. Urlop na Półwyspie Helskim spędzała w towarzystwie mężczyzny. Z tajemniczym brunetem widziano ją również we Władysławowie.
Gwiazda „Rolnik szuka żony” oraz „Sanatorium miłości” była ostatnio widziana na romantycznej randce nieopodal Chałup. Marta i tajemniczy przystojniak poszli na spacer nad Zatoką Pucką. Przyjechała do niego nad morze i wręcz nie mogła się od niego odkleić. Objęci, patrzyli w morze i słuchali jego szumu. Szeptali sobie do uszu. W końcu zjedli kolację w zacisznej restauracji. Trudno było im się rozstać. Martę wzywały jednak obowiązki – pisze Super Express.
Jak wynika z informacji SE.pl, ukochany Marty Manowskiej może pochodzić z Gdańska i dlatego najczęściej spotykają się w Trójmieście. Ona sama zamieściła niedawno na Instagramie zdjęcie znad Bałtyku z podpisem „w pogoni za słońcem i szczęściem”. Odpisała jednemu z fanów, że szczęście udało się dogonić!
Para trzymała się za ręce, przytulała się i wymieniała buziakami. Cieszyli się z romantycznego spaceru nad morzem, zjedli wspólną kolację. Widać było miłość i zażyłość – pisze Radio ZET.
Pani Marto, życzymy szczęścia!
Oceń artykuł
