Oceń
Mariusz Pudzian Pudzianowski pochwalił się selfie i wywołał burzę. Teraz się tłumaczy, ale ani myśli przyznać się do winy.
Mariusz Pudzianowski pochwalił się zdjęciem z TIR-a i pierwsze, co po tym fakcie powinna zrobić policja, to wystawienie mu mandatu. Gdy w Polsce głośno jest o piratach drogowych i kolejnych wypadkach spowodowanych przez nierozważnych kierowców, strongman dumny z siebie chwali się łamaniem przepisów.
Co takiego zrobił Pudzian? Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, które udostępnił na Facebooku. Fotkę okrasił ciekawym opisem: "Uwaga na drogach!! Pudzian w trasie". I faktycznie, takich kierowców powinniśmy bać się szczególnie.
Udało wam się wyłapać przewinienia Pudziana? Cóż, zacznijmy od faktu, że prowadząc TIR-a na drodze szybkiego ruchu, nie patrzy na ulicę, tylko w telefon i pstryka sobie selfie. A to nie koniec. Pan strongman-celebryta zapomniał nie tylko o bezpieczeństwie innych uczestników ruchu, ale i swoim - nie zapiął pasów.
Pudzian nie przeprasza
Co ciekawe, pan Mariusz choć przyłapany na gorącym uczynku, ani myśli przyznać się do błędu. Co więc zrobił? Nagrał film, tym razem w aucie osobowym. Również na trasie szybkiego ruchu, patrząc w telefon i bez pasów bezpieczeństwa. W nim tłumaczy, że prawa nie złamał, bo nie jechał, tylko stał na drodze i kto jak kto, ale on zna się na przepisach.
Pytanie tylko - jeśli nie jechał, czemu na pierwszym zdjęciu tło jest lekko rozmazane? A jeśli jednak - dlaczego dwa razy zatrzymał auto na środku ruchliwej ulicy? I czy zrobienie sobie selfie jest dla policji wystarczającym wytłumaczeniem?
PS. Zdjęć "za kółkiem", na środku drogi, bez zapiętych pasów, pan Mariusz zrobił sobie więcej.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
