Oceń
Leszek Miller ma wnuczkę, która choć sława z niej żadna, już tańczy w "Tańcu z gwiazdami". Teraz postanowiła stać się celebrytką z krwi i kości. I nagrała piosenkę.
Spodziewałam się totalnego g**na ale miło się zaskoczyłam
- czytamy w jednym z komentarzy na YouTube.
Inne to porównania albo wręcz oskarżenia o kopiowanie Billie Ellish. Co ciekawe, mało kto pisze, że jest źle...
O co chodzi? O Monikę Miller i jej nowy projekt MONAMI. Wnuczka Leszka Millera, znana dotąd z bycia wnuczką Leszka Millera, postanowiła zrobić coś na swoje własne konto.
Wnuczka Millera śpiewa o xanaxie
I tak oto, "gwiazda", która nie jest gwiazdą, ale w "Tańcu z gwiazdami" już pląsa, nagrała piosenkę. Na YouTube pojawił się klip, a pod nim krótkie wyznanie Moniki.
Dziękuje wszystkim, którzy pracowali przy powstawaniu tego teledysku i piosenki. To dla mnie bardzo ważny moment, dzięki Wam spełnia się moje marzenie. Mam nadzieję, że ten kawałek będzie chodził Wam po głowach
- napisała.
Jak wyszło? Nie jest to denny pop przypominający "dokonania" kolejnych pseudopiosenkarek, nie jest hiphopolo ani discopolo nawet. A co jest?
Jest śpiewanie o kreskach, pożądaniu (oj różnym), prochach łykanych na noc i xanaxie.
Jedno jest pewne, Miller grzeczna nie jest. Jej dziadek jak do tej pory dzielnie znosił jej kolejne ekscesy. Czy jednak tak samo będzie i tym razem? A może biedaczek wystraszy się na widok i słuch "W bezruchu" i po tym wszystkim wezwie Boga w niebiosach o wstawiennictwo?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
