Oceń
Wiadomość o niespodziewanej śmierci 32-letniego Kawy Leaumy wstrząsnęła wszystkimi sympatykami rugby. Pochodzący z Nowej Zelandii zawodnik zmarł nagle w niewyjaśnionych okolicznościach. Fani z całego świata składają kondolencje.
Kawa Leauma zmarł w wieku 32 lat. Rugbysta hiszpańskiej kadry narodowej miał zagrać w nadchodzącym meczu z Holandią. Jak przekazało BBC sport, młody sportowiec spadł z budynku w niewyjaśnionych okolicznościach.
Leauma doznał poważnych obrażeń głowy, które wymagały natychmiastowej operacji. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, życia 32-latka nie udało się uratować.
Światowe, a w szczególności hiszpańskie rugby, pogrążone jest w żałobie. Jako Hiszpańska Federacja Rugby możemy tylko podziękować za zaangażowanie tego zawodnika, podziwianego i kochanego przez wszystkich jego kolegów z drużyny narodowej oraz klubu. Pragniemy towarzyszyć jego rodzinie i przyjaciołom w tych trudnych chwilach i wspomóc ich wszelkimi niezbędnymi środkami – napisał hiszpański związek rugby.
Na prośbę rodziny zmarłego organizacja rugby nie zdradziła szczegółów tragedii. Według wstępnego raportu ujawnionego przez "The Sun" pod Leaumą mogła się zarwać podłoga.
Kawa Leauma nie żyje
Kawa Leauma występował w barwach AMPO Ordizia. Do tej pory zagrał w jednym meczu hiszpańskiej kadry. Kibice rugby z całego świata żegnają 32-latka w mediach społecznościowych.
Moje kondolencje dla jego rodziny. Dużo miłości i wsparcia dla wszystkich, którzy muszą teraz iść dalej bez niego - pisze jeden z internautów.
Obecnie trwa śledztwo wyjaśniające szczegóły tragicznego wypadku. Nie wiadomo, czy do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
