Oceń
Piłka nożna w żałobie, murawy boisk są dziś mokre od łez. Sport stał się nagle jakiś smutniejszy. Potwierdzono, że nie żyje słynny bramkarz Andy Goram. Chorował na nieuleczalny nowotwór i odmówił leczenia.
Zmarł szkocki bramkarz Andy Goram. Sportowiec odszedł od nas w sobotę. Rodzina potwierdziła, że przyczyną śmierci był nowotwór. Miał zaledwie 58 lat, chorobę zdiagnozowano u niego miesiąc temu, a lekarze dawali mu jeszcze pół roku życia. Choroba zabrała go jednak wcześniej.
Nie żyje bramkarz Andy Goram. Tragedia w świecie piłki nożnej
Andy Goram to bramkarz, który zasłynął występami w reprezentacji Szkocji i klubach Rangers FC, Sheffield United, Motherwell i Manchester United. Ze szkocką reprezentacją wziął udział w mistrzostwach Europy w 1992 i 1996 roku. Nazywamy był „geniuszem z wadami”, o którym często pisały brytyjskie tabloidy.
W latach 1991-1998 Goram rozegrał 260 meczów w barwach Glasgow Rangers (tak wówczas nazywał się klub), zdobył pięć tytułów mistrza kraju i trzy Puchary Szkocji. Był ulubieńcem kibiców z Ibrox Park, którzy w 1999 roku wybrali go najlepszym bramkarzem w historii klubu – przypomina Radio ZET.
Andy Goram, gdy został u niego zdiagnozowany nieuleczalny nowotwór, nie zdecydował się na chemioterapię wydłużającą życie o 9 miesięcy. Twierdził, że chciał odejść na własnych warunkach. Podkreślał, że widział co chemioterapia zrobiła z jego żoną, gdy chorowała na raka, więc nie chciał przechodzić przez to samo.
W latach 1991-98 Goram rozegrał 260 meczów w barwach Glasgow Rangers (tak wówczas nazywał się klub), zdobył pięć tytułów mistrza kraju i trzy Puchary Szkocji. Był ulubieńcem kibiców z Ibrox Park, którzy w 1999 r. wybrali go najlepszym bramkarzem w historii klubu – pisze Onet.pl.
Oceń artykuł