Oceń
Na Eurowizji 2022 jest jeden czarny koń, który prawdopodobnie zmiecie resztę stawki. Czy w tym wypadku Krystian Ochman nie ma już szans na wygraną?
Eurowizja 2022 budzi wielkie emocje. Konkurs trwa mimo wojny, która toczy się w Ukrainie. Z uwagi na rosyjską agresję to kraj Władimira Putina został z tegorocznego wydarzenia zdyskwalifikowany.
Eurowizja 2022 ma jednego, czarnego konia
Podczas konkursu można zaobserwować jednego, czarnego konia. Niestety, nie jest to Krystian Ochman, który również wyróżnia się wysokim poziomem artystycznym na tle pozostałych uczestników.
Nie od dziś wiadomo, że Eurowizja w dużej mierze jest też konkursem politycznym i reagującym na aktualne wydarzenia. Z tej przyczyny największą szansę na wygraną, typowaną przez bukmacherów na 95% ma właśnie Ukraina.
W tym roku Ukraina stawia na zespół - formację Kalush Orchestra, która podczas pierwszego półfinału brawurowo wykonał utwór "Stefania". Nawet jeśli komuś niekoniecznie podoba się taka estetyka muzyczna, to trzeba przyznać, że przez pryzmat obecnych wydarzeń jest to utwór wyjątkowo wzruszający.
Myślicie, że w razie co Krystian Ochman przełknie gorzką pigułkę porażki? Gorzej niż za czasów występu Rafała Brzozowskiego już i tak nie będzie.
Oceń artykuł

