18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Zapędził się?

Patryk Vega przeprasza Misiewicza. "Jestem katolikiem. Żałuję"

04.10.2019  14:41
Patryk Vega przeprasza Misiewicza. "Jestem katolikiem. Żałuję"
Patryk Vega przeprasza Misiewicza. "Jestem katolikiem. Żałuję" Fot: Artur Zawadzki/REPORTER i Pawel Wisniewski/East News

Patryk Vega ostro promował swój najnowszy film - Polityka, który miał obnażać absurdy rządzące polskim państwem. W toku intensywnego reklamowania produkcji, obraził parę osób, w tym m.in. Bartłomieja Misiewicza. Teraz reżyser przeprasza. 

Patryk Vega wyreżyserował film Polityka i zapewniał, że będzie to hit, który wszystkim otworzy oczy. Polacy faktycznie tłumnie ruszyli do kina, co z pewnością reżysera ucieszyło, gdyż, jak sam przyznaje - jest uzależniony od pieniędzy, a nieźle na tym zarobił. Próżno jednak było nasłuchiwać braw po seansie.

Polityka w toku reklamy uraziła głęboko wiele osób, które pod zmienionymi imionami wystąpiły w filmie, obrazując naszą rodzimą scenę polityczną. Stylizacje i cechy charakterystyczne były jednak tak wymowne, że nie dało się uciec od prostych skojarzeń.

Patryk Vega kaja się przed Misiewiczem

Najbardziej urażony poczuł się Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON. W filmie postać piastującą to samo stanowisko gra Antoni Królikowski i chociaż aktor robi to wybitnie, to laurka, jaką wystawia postaci, na której jest wzorowany - ma raczej nikłą, jeśli nie powiedzieć - obraźliwą, wartość. 

Misiewicz wściekł się na Vegę do tego stopnia, że postanowił go pozwać. Kiedy jednak emocje związane z premierą filmu nieco opadły - pozew nie pojawił się przed obliczem prawa. Widać wcale nie trzeba się było z reżyserem sądzić, żeby doczekać się przeprosin. Te bowiem już ujrzały światło dzienne.

Oświadczam, że postać grana przez aktora Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem, a fabuła filmu jest jedynie wizją artystyczną. Wyrażam ubolewanie, że w toku promocji filmu nie zanegowałem rozszyfrowania tej postaci jako Bartłomieja Misiewicza. Jestem katolikiem. Żałuję, że zapędziłem się w agresji i przepraszam za użycie przykrych słów w stosunku do Pana Bartłomieja Misiewicza w wywiadzie telewizyjnym udzielonym Panu Redaktorowi Bogdanowi Rymanowskiemu

- takie oświadczenie pojawiło się na profilu reżysera w mediach społecznościowych.

Jeśli już kreować w mediach wizerunek osoby, która nie przejmuje się nigdy nikim, to chyba lepiej być w tym spójnym. Niemniej, ciekawi jesteśmy, czy Bartłomiej Misiewicz przebaczy Vedze. Może by tak... wspólny film na zgodę?

Czytaj także