Oceń
Patryk Vega przeżył nawrócenie. Twierdzi, że spłynęła na niego boska iluminacja i... pożałował niektórych swoich dzieł. Myślicie, że wkrótce reżyser zacznie kręcić zupełnie inne filmy?
Patryk Vega postawił na życie duchowe. Reżyser przeżył nawrócenie i poczuł, że musi swój wystawny tryb życia zmienić na bardziej ascetyczny. To wszystko za sprawą "boskiej iluminacji", która podobno spłynęła na niego w zeszłym roku.
Patryk Vega się nawrócił
Vega żałuje, że nakręcił niektóre swoje filmy - szczerze przyznaje, że wśród nich znajduje się "Polityka". Kręcąc to dzieło poszedł na wojnę ze wszystkimi rządzącymi w naszym kraju. Najwyraźniej wyszła mu ona bokiem, mimo tego, że na filmie zarobił krocie.
Uważam, że nie powinienem robić chociażby "Polityki". (...) To było apogeum zapędzenia się w grzech w moim życiu. Zrobiłem ten film tylko po to, by sięgnąć do portfeli ludzi, a nie do ich serc. Jestem bodaj ostatnią osobą, która powinna zabierać się za tego typu kino. Byłem tylko raz na wyborach – w wieku 18 lat. Nie czytam ani gazet, ani publicystyki w internecie. W ogóle nie interesuje mnie scena polityczna. Co więcej, mam gdzieś, kto rządzi w naszym kraju. W związku z tym polityka to ostatni temat, za który powinienem się brać. No ale zapędziłem się w pogoni za sukcesem i pieniędzmi. Dziś żałuję, że nakręciłem ten film
– przyznał szczerze w rozmowie z "Plejadą".
Co ciekawe, jego kolejne produkcje, chociażby zbliżający się wielkimi krokami do kin "Bad Boy" wcale nie są grzeczne, przeciwnie. Wydają się być podobne do kina, jakie tworzył do tej pory.
Myślę, że za sprawą tej przemiany zacznę robić lepsze filmy. Całą energię, którą spalałem na gonitwę za czymś bezsensownym, będę w stanie włożyć w skupienie podczas pracy na planie
- twierdzi mimo to Vega.
Z niecierpliwością czekamy na dalsze efekty jego nawrócenia, przede wszystkim te artystyczne.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
