Oceń
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek to nie tylko para prowadzących, ale też BARDZO bliscy znajomi w życiu prywatnym? Czy to już ROMANS? Tego na 100% nie wiemy, ale po raz kolejny przyłapano ich przed TVP, gdy gwiazdor filmu „Młode wilki” był aż podejrzanie szarmancki dla blond bogini z mediów publicznych. Czy ten pocałunek to było na pewno tylko koleżeńskie pożegnanie? Wyobraźnia płata figle!
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek co jakiś czas są przyłapywani, gdy wychodzą razem ze studia TVP Info po pracy na planie programu „W kontrze”. Trzeba przyznać, że ex-aktor jest podejrzanie miły dla niedoszłej pani prezydent, a kiedyś nawet na oczach fotografów wymienił jej płyn do spryskiwaczy. Właśnie dołożył do pieca i podsycił plotki, bo jak donosi Pudelek, „Magda postanowiła nie odpychać Jarka”. Dała mu się POCAŁOWAĆ na pożegnanie! Oczywiście, to niewinne cmok-cmok buzi-buzi w policzek, ale pamiętajmy, że tych dwoje to wciąż młodzi ludzie, hormony buzują, a Ogórek wygląda jak wygląda, więc kto wie, co tam się dzieje w serduszkach...
Czy Ogórek i Jakimowicz łączy tylko praca?
Plotki o rzekomym romansie krążą już od dawna, a Jakimowicz na antenie niejednokrotnie wydawał się wręcz flirtować z Ogórek. Pewnego razu podczas programu „W kontrze” złapał niedoszłą prezydentową za sukienkę. Było też weryfikowanie na oczach widzów, czy Ogórek ma naturalne włosy i padło słynne "mogę pociągnąć?".
To nie jest lniane. Tutaj, tu jest widz, Jarosławie – upomniała Ogórek Jakimowicza, gdy próbował chwycić za kiecę.
Czy Ogórek mogłaby poczuć coś więcej do Jakimowicza? Tego nie wiemy, ale kiedyś opublikowała w swoich mediach społecznościwych post, w którym chwaliła jego szarmanckie zachowanie.
Nikt wam tyle nie da, ile Jarosław Jakimowicz obieca! »Zaniosę cię do auta« (bolały mnie nogi). »Przyniosę ci kawę do studia« (ach, jasne...). »Ciastka przyniosę«. Ale tak już poważnie: to Bad Boy o złotym sercu. Do auta odprowadzi, wesprze, pocieszy dobrym słowem – napisała Ogórek o Jakimowiczu.
Jarosław Jakimowicz od dawna oskarża media, że piszą o nim głupoty. Jednak jedno jest pewne - nikt większych głupot o nim nie napisze, niż on sam, czego dowodem jest jego książka autobiograficzna.
Oceń artykuł
