Oceń
Andrzej Grabowski wyznał, że na początku emisji "Świata według Kiepskich" zmagał się z wieloma trudnościami. Przez lata narażony był na szyderstwa fanów, a także krytykę w środowisku aktorskim.
Podczas rozmowy z wp.pl Andrzej Grabowski przyznał, że początek przygody ze "Światem według Kiepskich" okazał się wielkim koszmarem. Większość fanów także poza planem filmowym traktowała go jako Ferdynanda Kiepskiego.
Andrzej Grabowski nie radził sobie z popularnością
Jak wspomina, na ulicy często zaczepiali go ludzie, wykrzykując: "Ty Ferdek! Kurna! Chono na browara!". Drwiny i ogrom niemiłych incydentów po pewnym czasie zupełnie przybiły aktora. Nie radząc sobie z sytuacją, Grabowski wynajął firmę ochroniarską, która eskortowała go podczas podróży.
Obecnie coraz rzadziej zdarza mi się słyszeć za plecami: "Ty, Ferdek! Kurna! Chono na browara!", ale na początku emisji serialu to był standard. Niejednokrotnie musiałem pod eskortą ochrony uciekać przed publicznością łaknącą spotkania z Ferdkiem - wyjawił Grabowski w rozmowie z gwiazdy.wp.pl.
Andrzej Grabowski po przyjęciu roli w „Świecie według Kiepskich” był również ostro krytykowany w środowisku aktorskim. Mimo wszystko po latach przyznaje, że serial był widzom potrzebny, skoro zdobył tak wielką popularność.
Niestety część Polaków już na zawsze będzie postrzegać Andrzeja Grabowskiego jako bezrobotnego alkoholika, który chciałby zarobić, ale się nie narobić.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
