Oceń
Krzysztof Krawczyk przed śmiercią zdradził jedno ze swych marzeń - chciał, by powstał serial o jego życiu. Teraz życzenie to się spełni?
Krzysztof Krawczyk zmarł w poniedziałek 5 kwietnia w szpitalu w Łodzi. Muzyk w sobotę zakończył hospitalizację z powodu COVID, czuł się dobrze. W poniedziałek nagle stracił przytomność. Nie udało się go uratować.
Kilka miesięcy temu - na początku stycznia - Krzysztof Krawczyk udzielił jednego z ostatnich wywiadów. W rozmowie z WP.pl opowiedział o swoich wielkich planach - wokalista chciał wrócić jeszcze na scenę. W ostatnich miesiącach zgodził się także na realizację filmu dokumentalnego o nim.
Serial o Krzysztofie Krawczyku. Spełni się marzenie wokalisty?
W rozmowie z WP Krzysztof Krawczyk wyznał, że film to za mało, by ukazać całe jego barwne życie - aby objąć wszystkie wzloty i upadki, opowiedzieć o przygodach i szansach, potrzeba dużo więcej. Dlatego razem z menadżerem wymyślili, by stworzyć serial.
Fizycznie było niemożliwe opowiedzenie mojego życia w dwie godziny. Samych nagrań jest kilkadziesiąt godzin. Mój menadżer Andrzej Kosmala nagrał osiem godzin wspomnień, żona Ewa - cztery godziny. Kilka godzin dodali zaproszeni goście, np. Kornel Pacuda mówił dwie godziny - a zmieściła się tylko jedna kwestia. Trubadurzy się obrazili, bo tylko nasze spotkanie przy ognisku w sierpniu i ich wypowiedzi to temat na osobny film! A pod moimi materiałami historycznymi uginają się półki archiwów telewizyjnych i naszych prywatnych
- mówił Krzysztof Krawczyk w styczniu.
Mój menadżer, bez którego ten film by nie powstał, toczy walkę na Woronicza, żeby teraz po opowiedzeniu mojej historii na linii czasu zrobić, może krótsze, ale tematyczne odcinki. Np. Moi Trubadurzy, Samotny Trubadur, Amerykański sen, Kobiety mojego życia, Brego i Krystof, Moje przeboje, Krawczyk XXI wiek - zdraził.
Krzysztof Krawczyk wątpił, by TVP zrealizowała jego szalony pomysł, wierzył jednak, że znajdzie się ktoś, kto nakręci serial fabularny o jego życiu. Teraz, po śmierci wokalisty, gdy w żałobie pozostają wszystkie pokolenia, pomysł ten wydaje się być jeszcze bardziej możliwy.
Oceń artykuł