18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Godne pamięci

Ryszard Kotys przeżył zawrotną karierę. To nie tylko Marian Paździoch

22.10.2021  19:05
Ryszard Kotys był wielkim aktorem
Ryszard Kotys był wielkim aktorem Fot: Leszek Kotarba/East News

Ryszard Kotys podbił serca widzów jako Marian Paździoch, bohater serialu "Świat według Kiepskich". Warto jednak wiedzieć, że artysta miał już wcześniej zawrotną karierę, a jego role są dalej godne najwyższej uwagi.

Śmierć Ryszarda Kotysa głęboko zasmuciła cały naród. Aktualnie pozostają nam jedynie wspomnienia tego wybitnego aktora, który miał za sobą zawrotną wprost karierę. Jego złote role pozostaną w naszej pamięci na zawsze.

Nie da się ukryć, że "Świat według Kiepskich" dzięki roli m.in. Ryszarda Kotysa jest serialem kultowym. Chociaż Marian Paździoch kojarzy nam się ze zgryźliwym, nieszczególne sympatycznym sąsiadem Ferdka Kiepskiego - to jest to jedynie wynik genialnej kreacji aktora, który prywatnie był zupełnie inną osobą, co już po jego śmierci podkreślają przyjaciele z planu.

Ryszard Kotys miał fenomenalny talent

Takiego talentu można teraz ze świecą szukać. Chociaż w wieku bardziej zaawansowanym wcielał się w niezbyt sympatycznego i uszczypliwego Mariana Paździocha, to jako młody mężczyzna prezentował zupełnie inny wizerunek.

Młody Ryszard Kotys wyglądał, jak przedwojenny amant. W okresie młodości zdecydowanie miał cały świat u swych stóp. Niektórym kojarzył się on z Marlonem Brando lub innymi ikonami światowego kina. 

Zagrał w takich hitach, jak: "Zemsta", "Stawka większa niż życie", "Lalka", "Wilcze echa" czy wreszcie "Czterej pancerni i pies". Cały życie aktorskie grywał również w teatrach, uświetniając swoimi występami niejedną sztukę.

Chociaż ze zdrowiem Ryszarda Kotysa od jakiegoś czasu nie było najlepiej, to mimo wszystko do ostatnich chwil aktor pozostawał aktywny zawodowo. Takiej miłości do własnego zawodu życzymy wszystkim, a samego Ryszarda Kotysa nigdy nie przestaniemy wspominać.

Czytaj także