Oceń
Miłość nie patrzy na wiek! Gerard i Iwona poznali się w kultowym show TVP "Sanatorium Miłości". Dziś są szczęśliwą parą i chętnie opowiadają o swoim życiu. I pożyciu.
Seks zaczyna się po sześćdziesiątce? To nie prawda, że z wiekiem ochota na łóżkowe harce musi mijać, to bzdura, że na emeryturze nie można już oddawać się erotycznym ekscesom. Dowodem na to, że można się płomiennie zakochać i przeżywać chwile uniesienia są Iwona i Gerard, gwiazdy "Sanatorium Miłości".
Iwona i Gerard w kultowym programie TVP pojawili się w drugiej edycji. Choć tytułowe sanatorium opuszczali osobno, a na turnusie za Iwonką szalało aż trzech różnych mężczyzn, już po zakończeniu nagrań bohaterowie zeszli się i do dziś pozostają parą. Oboje są już dawno po sześćdziesiątce, ale ich miłość jest gorąca, jakby byli młodziutkimi, pełnymi sił ludźmi. I co ważne, głośno i dumnie przyznają: uprawiamy seks. Jest super.
Gerard i Iwona opowiadają o seksie
O pożyciu erotycznym w rozmowie z TVP mówił ostatnio pan Gerard. Zdradził, że mimo podeszłego wieku i kilku lat razem, on i Iwonka ciągle dokazują. - Absolutnie nic się nie kończy, widać to po nas chyba - oznajmił zadziornie.
Kiedy mieliśmy wystąpienie w "Pytaniu na śniadanie" z panem Lwem Starowiczem, usłyszeliśmy z jego ust, że okres godowy trwa ok. 1,5 roku. U nas nadal trwa. Jesteśmy radośni, jesteśmy dla siebie bardzo troskliwi. Nasza miłość oparta jest na pięknej przyjaźni, dbamy o siebie
- wtóruje mu rozochocona Iwona.
A my życzymy wszystkim, by w wieku naszych bohaterów mogli liczyć na podobne ekscesy.
Oceń artykuł

