Oceń
Gwiazda "M jak Miłość" znów kopie pod sobą dołek? Ostatnio publicznie, w TVP skrytykowała rządy PiS. Teraz powtórzyła swój wybryk. Wyleci z pracy?
Teresa Lipowska to jedna z największych gwiazd kultowego serialu TVP "M jak Miłość". Aktorka wystąpiła ostatnio w "Pytaniu na Śniadanie", gdzie - wbrew linii partii i telewizji polskiej - skrytykowała rządy PiS.
Seniorka publicznie narzekała na sytuację emerytów w Polsce. Zawiedziona wspomniała o obietnicach PiS i braku ich realizacji.
Mieliśmy jako seniorzy mieć leki darmowe, a ja byłam ostatnio w aptece i na dziewięć leków żadnego nie miałam za darmo. Także dziękuję za opiekę...
- powiedziała zgryźliwie.
Pani Teresa jest ogromnie rozczarowana podejściem do seniorów w Polsce. Jak zauważa, ciągle się im coś obiecuje, ale ze spełnianiem tych obietnic jest krucho.
Dla seniorów chciałabym większego zainteresowania. Oczywiście mówi się dużo, robi się mniej. Moim marzeniem było, żeby się tyle robiło, ile się mówi. I wtedy może będzie nam lepiej - powiedziała.
Głodowa emerytura?
W rozmowie z "Super Expressem" aktorka zdradziła, ile co miesiąc pieniędzy dostaje z ZUSu. Przyznała, że gdyby nie praca w telewizji, ciężko byłoby jej przeżyć za taką kwotę. Co na to tysiące emerytów, którzy o podanej przez Lipowską stawce mogą jedynie pomarzyć?
Oczywiście, można dyskutować nad tym, czy jest to emerytura wysoka, czy niska, po 60 latach pracy te 2200, a 2000 złotych na rękę. Uważam, że to jest taka średnia emerytura, bo bywają gorsze. To jest tylko i wyłącznie z gaży, czyli z części w teatrze, a nie od żadnych dodatków, filmów czy koncertów… Gdybym nie miała takiego wielkiego szczęścia, a w moim wieku to jest wyjątkowe szczęście, że trafiłam na serial, który mi, że tak powiem, uzupełnia tę emeryturę co miesiąc, i mogę sobie pozwolić na parę rzeczy, to byłoby bardzo cieniutko - powiedziała.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
