Oceń
Sylwester Latkowski swoim filmem „Nic się nie stało” wywołał burzę, być może posypią się pozwy od celebrytów oburzonych wykorzystaniem swojego wizerunku. Rodzi się jednak pytanie, czy pedofilia w polskim show-biznesie istnieje i gwiazdy o niej wiedzą? Głos w sprawie zabrał Michał Wiśniewski z Ich Troje.
Sylwester Latkowski wywołał spore zamieszanie, pokazując Zatokę Sztuki i bywające w niej polskie gwiazd. W filmie wykorzystano też piosenkę Michała Wiśniewskiego (za jego zgodą). W programie #HOT Ewy Wąsikowskiej-Tomczyńskiej czerwonowłosy wokalista postanowił obnażyć obłudę polskich celebrytów i odniósł się do filmu Latkowskiego.
Pedofilia w polskim show-biznesie
Wiśniewski zwraca uwagę, że Latkowski nie ma dowodów, ale od ich szukania jest prokuratura i policja. Jego zdaniem temat trzeba traktować poważnie. Wyznał, że spotkał się z problemem pedofilii w branży, w której działa od 30 lat. Uważa, że "była zmowa milczenia”. Broni jednak niektórych gwiazd, które promowały Zatokę Sztuki, ponieważ mogły nie wiedzieć o jej mrocznej stronie.
Michał Wiśniewski wspomniał czasy, kiedy w 1999 roku nagrywał wraz z zespołem Ich Troje nagrywał trzeci album zespołu pt. "3". Przy nagraniu utworu "Koks" towarzyszył grupie chór Polskie Słowiki prowadzony przez Wojciecha Kroloppa (+68 l.), który w 2004 roku został skazany za pedofilię na karę więzienia – pisze SE.pl.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
