Oceń
Władimir Putin chyba nie wiedział, z kim zadziera. Prezydent Ukrainy to prawdziwy kozak, człowiek słowa, czynu i wielu talentów. Internet oszalał na jego punkcie. Właśnie przypomniano, że WYGRAŁ "TANIEC Z GWIAZDAMI".
Wołodymir Zełenski to dziś prawdziwy bohater. Prezydent Ukrainy stanowczo odrzucił propozycję ewakuacji i został w Kijowie na czas wojny. Ze stolicy dowodzi państwu i zagrzewa armię do walki, oraz podtrzymuje morale obywateli. Od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, poparcie dla polityka mocno urosło i sięga już 90 procent! Ukraińcy kochają swego odważnego przywódcę, zaczynają go też coraz bardziej cenić obywatele innych państw.
Zełenski wygrał "Taniec z gwiazdami"
Wołodymir Zełenski nie zawsze był politykiem. Gdy stanął do wyborów, świat śmiał się, że głową państwa zostać chce komik i aktor. Oto bowiem dzisiejszy prezydent niegdyś był gwiazdą kabaretu i ekranów, bawił widzów rolami komediowymi, wystąpił nawet w ukraińskiej edycji "Tańca z gwiazdami".
W 1997 roku założył swoją własną grupę kabaretową "95-j kwartał", a zespół zyskał ogromną popularność. Do tego stopnia, że w 2006 roku Zełenski wystąpił w pierwszej edycji ukraińskiego "Tańca z gwiazdami". Jego partnerką na parkiecie została tancerka Ołena Szoptenko. Ich wspólne wysiłki zachwyciły jury i widzów.
Archiwalne nagrania podbijają internet
To właśnie nagrania z tego popularnego show podbijają dziś internet i sprawiają, że ludzie na świecie coraz mocniej zachwycają się prezydentem Ukrainy. Stworzono kompilację wystąpień scenicznych Wołodymira Zełenskiego. W zaledwie dwuminutowym wideo obserwujemy wywijasy, płynne ruchy, odważne pląsy dawnego gwiazdora, a dziś prezydenta. I jesteśmy pod wrażeniem.
Władimir Putin to mistrz judo, ale walczyć nie zamierza. Dyktator z Rosji, potworny agresor, który rozpoczął inwazję na Ukrainę, chowa się dziś gdzieś w bunkrze w Uralu. W tym samym czasie znany ze śmieszków, rozbawiania publiki i rytmicznych pląsów Zełenski, zdobywca kryształowej kuli w "Tańcu z Gwiazdami", przewodzi w najbardziej pożądanym przez Rosję i atakowanym przez jej armię mieście. Kto tu jest większym kozakiem? My nie mamy wątpliwości.
Oceń artykuł

